"Obaj zostali odwieszeni. Klub nałoży ewentualne kary wtedy, gdy sprawa będzie do końca wyjaśniona. Mogę powiedzieć tyle, że zarzuty pod ich adresem, które pojawiały się w mediach, są nie do końca prawdziwe, np. informacje o ich rzekomej ucieczce ze zgrupowania w Grodzisku Wielkopolskim" - powiedział Fajfer.
Piotra Ś., Radosława Majdana (zgodził się na podawanie danych osobowych) i byłego piłkarza Pogoni Szczecin Jarosława Ch. zatrzymano przed tygodniem w jednym z pensjonatów w nadmorskim Mielnie. Piłkarze mieli zaatakować policjantów interweniujących w sprawie zakłócenia ciszy nocnej. Najbardziej agresywnym uczestnikiem zajścia miał być Piotr Ś., który - jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledztwa - w czasie bójki złamał jednemu z policjantów palec ręki.
Majdan i Ś., byli reprezentanci Polski, opuścili w ubiegłym tygodniu areszt w Koszalinie za poręczeniem majątkowym. Przez kilka dni byli też zawieszeni przez Polonię Warszawa.
Piłkarze muszą w najbliższym czasie wpłacić kaucje na konto prokuratury koszalińskiej. Śledztwo w ich sprawie trwa.
Za spowodowanie obrażeń cielesnych u policjanta grozi do pięciu lat więzienia. Zmuszanie funkcjonariuszy przemocą do odstąpienia od czynności służbowych zagrożone jest karą do trzech lat pozbawienia wolności. Za znieważenie policjanta grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do roku więzienia.
pap, keb