Do pracy przystąpili strażacy płetwonurkowie. Wcześniej wody jeziora prześwietlali strażacy za pomocą sonaru.
Samolot wyleciał w sobotę z miejscowości Turośń Kościelna pod Białymstokiem prawdopodobnie w kierunku Olsztyna i miał mieć międzylądowanie w miejscowości Rostki w gminie Pisz. Gdy awionetka się tam nie pojawiła, wszczęto jej poszukiwania przy użyciu samolotu z noktowizorem, które nie przyniosły rezultatów.
W poniedziałek na policję w Olecku zgłosił się mężczyzna, który powiedział, że jego matka widziała lecącą nad jeziorem awionetkę. Poszukiwania prowadzone były we wskazanym przez świadka miejscu - brało w nich udział kilkadziesiąt osób.
Dyrektor Aeroklubu Białostockiego Henryk Sosnowski powiedział, że zaginiona maszyna to mały samolot, tzw. ultralight, należący do osoby prywatnej. Lądowisko, z którego wystartowała, wykorzystywane jest przede wszystkim przez motolotniarzy. Na pokładzie były dwie osoby, w tym prawdopodobnie właściciel maszyny.
pap, keb