Zima znów zaskoczyła drogowców. Od piątkowego wieczoru z mediów docierają informacje o tym ile dróg jest zasypanych, gdzie panują najcięższe warunki i do ilu kolizji i wypadków już doszło. Policja za drogowe tragedie obwinia kierowców, którzy zbyt szybko jeżdżą. Kierowcy obwiniają drogowców, którzy nie nadążają z odsnieżaniem. A drogowcy - pogodę.
Stwierdzenie, że "zima zaskoczyła drogowców" miałoby sens, gdyby pojawiało się w czerwcu czy lipcu. Tymczasem od lat zima "zaskakuje" miedzy połową listopada a początkiem marca. Czyżby w tym okresie drogowcy spodziewali się upałów?
Ten problem można rozwiązać tylko w jeden sposób: powierzając odśnieżanie dróg prywatnym firmom wyłonionym w drodze przetargu (na Zachodzie najczęściej usługę tę świadczą przedsiębiorstwa zajmujace się oczyszczaniem i zbieraniem śmieci). Każde zaniedbanie grozić będzie zerwaniem kontraktu. Tak więc firma będzie musiała zadbać, aby na na terenie za który odpowiada, zima nie paraliżowała ruchu drogowego. Tylko taki system może sprawić, że zima przestanie "zaskakiwać" drogowców.
Leszek Szymowski
Ten problem można rozwiązać tylko w jeden sposób: powierzając odśnieżanie dróg prywatnym firmom wyłonionym w drodze przetargu (na Zachodzie najczęściej usługę tę świadczą przedsiębiorstwa zajmujace się oczyszczaniem i zbieraniem śmieci). Każde zaniedbanie grozić będzie zerwaniem kontraktu. Tak więc firma będzie musiała zadbać, aby na na terenie za który odpowiada, zima nie paraliżowała ruchu drogowego. Tylko taki system może sprawić, że zima przestanie "zaskakiwać" drogowców.
Leszek Szymowski