Wpływ wycinki lasów na emisję CO2

Wpływ wycinki lasów na emisję CO2

Dodano:   /  Zmieniono: 
CO2 zmagazynowane w lasach powinno być włączone w światowy rynek emisji tego gazu. Może to być jeden ze sposobów na uniknięcie wycinania lasów oraz pozyskanie pieniędzy do ograniczania zmian klimatycznych - powiedział wiceminister środowiska Janusz Zaleski.
Wiceminister, który uczestniczy w konferencji klimatycznej w Poznaniu, dodał, że należy przeprowadzić badania i ocenić ile dwutlenku węgla pochłaniają poszczególne obszary lasów.

Obecna na konferencji Frances Seymour z organizacji CIFOR (ang. Center for International Forestry Research) zaznaczyła, że zrównoważone gospodarowanie lasami pozwala złagodzić skutki zmian klimatu, jak i przystosować się do nich.

Na poznańskiej konferencji gościła także Bianca Jagger, była żona lidera zespołu The Rolling Stones, która współpracuje w projekcie Fundacji Zrównoważonej Amazonii.

"Sprawa ochrony lasów powinna być podstawowym zapisem nowego dokumentu, który zastąpi protokół z Kioto. Lasy mają niezwykłą możliwość redukcji emisji gazów cieplarnianych - pochłaniają je. Mogą być najważniejszą bronią w walce ze światowym ociepleniem" - powiedziała Jagger podczas konferencji prasowej.

O wpływie wylesiania na emisję CO2 do atmosfery rozmawiali w poniedziałek także przedstawiciele Komisji Europejskiej.

"Unia Europejska zbiera fundusze na Mechanizm Redukcji Wylesiania (REDD) w krajach rozwijających się. W zeszłym tygodniu rozmawialiśmy na ten temat w Brukseli. Pojawiła się pewna propozycja utworzenia funduszu, który miałby funkcjonować w kontekście porozumienia kopenhaskiego. Chcielibyśmy, by w tym przypadku współdziałały z nami także inne kraje" - powiedział Artur Runge Metzger, przedstawiciel KE na konferencji w Poznaniu.

Jak dodał, cały czas toczy się dyskusja na temat sposobu finansowania działań związanych z REDD. Państwa członkowskie UE spotkają się wiosną 2009 roku, by porozumieć się w tej sprawie.

"Musimy połączyć wysiłki zarówno krajów rozwijających się, jak i rozwiniętych. Czy kraje rozwijające się będą musiały wyasygnować fundusze na te cele - to jest kwestia do dyskusji" - powiedział.

"Na początku konieczne będą środki publiczne, dzięki którym sfinansujemy analizę potrzeb i metodologię działania. Wiadomo, że będziemy potrzebowali więcej pieniędzy niż budżety krajów będą w stanie wygospodarować, więc na pewno będą nam potrzebne środki prywatne" - dodał.

pap, keb