Kontrowersje wokół logo Białegostoku

Kontrowersje wokół logo Białegostoku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Działania promocyjne z wykorzystaniem logo Białegostoku, bardzo podobnego do znaku jednej z amerykańskich organizacji społecznych, zostaną wstrzymane do momentu wyjaśnienia przez prawników, czy nie doszło do naruszenia praw autorskich przy jego tworzeniu.

Poinformowały o tym we wspólnym komunikacie władze Białegostoku i Grupa Eskadra z Krakowa, która jest autorem nowego znaku promocyjnego miasta.

W poniedziałek doszło do spotkania przedstawicieli władz Białegostoku i Eskadry, w związku z wątpliwościami co do oryginalności logo miasta.

Chodzi o odkryte przez internautów i podnoszone przez media duże podobieństwo logo do znaku używanego przez organizację skupiającą m.in. homoseksualistów i biseksualistów z Nowego Jorku.

Jak napisano w komunikacie magistratu i Eskadry znak "w przeszłości" był przez tę organizację używany.

Oba logotypy przedstawiają słoneczka w żółto-czerwonych kolorach. Jak zapewniła w niedzielę Eskadra, podobieństwo jest "absolutnie przypadkowe i niezamierzone".

Według przekazanego mediom komunikatu po poniedziałkowym spotkaniu, magistrat zamówi dwie niezależne ekspertyzy specjalistów od prawa autorskiego i własności intelektualnej, "które będą miały na celu ostateczne rozstrzygnięcie, czy doszło do naruszenia prawa w przypadku realizacji zamówienia na logotyp". Koszt ekspertyz pokryje w całości Eskadra.

"Dalsze działania związane z promocją miasta w oparciu o przyjęty przez Radę Miejską logotyp Białegostoku podejmowane będą po uzyskaniu opinii ekspertów" -napisano w komunikacie.

Jak powiedziała PAP rzeczniczka prasowa prezydenta Białegostoku, Urszula Sienkiewicz-Nogal, magistrat nie planował prowadzenia w najbliższym czasie aktywnych działań promocyjnych.

Dodała, że ustalenie to będzie się więc głównie odnosić do wstrzymania produkcji gadżetów promocyjnych z logo miasta. W ocenie Sienkiewicz-Nogal, ekspertyzy powinny być gotowe do połowy stycznia.

Zwrotu przez Eskadrę ponad 520 tys. zł wydanych przez magistrat na opracowanie logo i kampanii "Wschodzący Białystok" oraz ich promocję wśród mieszkańców, a także zerwanie z tą firmą umowy na opracowanie za ponad 2,7 mln zł w 2009 roku zewnętrznej kampanii promocyjnej - domaga się natomiast od prezydenta klub radnych Prawa i Sprawiedliwości w białostockiej Radzie Miejskiej.

W piśmie złożonym w poniedziałek w magistracie, radni PiS zarzucili Eskadrze "ośmieszanie miasta Białegostoku w mediach lokalnych i ogólnopolskich poprzez plagiat logotypu".

Radni podkreślili na konferencji prasowej, że kwestia przynależności logo (chodzi o to, że korzysta z niego organizacja mniejszości seksualnej) zestawiane ze znakiem promocyjnym Białegostoku, jest dla nich "sprawą wtórną".

Klub domaga się także od prezydenta podjęcia działań zmierzających do wyegzekwowania od Eskadry odszkodowania "za ośmieszenie miasta Białegostoku i jego mieszkańców". Zdaniem radnych, odszkodowanie to miałoby zostać przeznaczone na poprawę "tak mocno nadszarpniętego wizerunku" miasta.

pap, keb