97 spośród 212 pacjentów oraz część personelu i pracowników z firmy sprzątającej szpital w Parczewie (woj. lubelskie) uległa zatruciu pokarmowemu.
U pacjentów wystąpiła biegunka, wymioty, bóle brzucha, głowy i wysoka temperatura, dochodzącą w niektórych przypadkach do 40 st. C.
"Podejrzewamy, że w tym szpitalu doszło do zatrucia pokarmowego" - powiedział Mirosław Starzyński, dyrektor prowadzącej dochodzenie w tej sprawie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, który przyznał, że w szpitalu stwierdzono zły stan sanitarny w kuchni.
Pierwszy pacjent z objawami zatrucia zgłosił się w niedzielę wieczorem. Najwięcej zachorowań odnotowano w poniedziałek i nieliczne we wtorek przed południem - poinformowała dyrektor szpitala Beata Sitarska, dodając, że nie odnotowuje się już nowych przypadków.
"Nie ma zagrożenia dla życia pacjentów", podkreśliła. Czują się oni coraz lepiej.
em, pap
"Podejrzewamy, że w tym szpitalu doszło do zatrucia pokarmowego" - powiedział Mirosław Starzyński, dyrektor prowadzącej dochodzenie w tej sprawie Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie, który przyznał, że w szpitalu stwierdzono zły stan sanitarny w kuchni.
Pierwszy pacjent z objawami zatrucia zgłosił się w niedzielę wieczorem. Najwięcej zachorowań odnotowano w poniedziałek i nieliczne we wtorek przed południem - poinformowała dyrektor szpitala Beata Sitarska, dodając, że nie odnotowuje się już nowych przypadków.
"Nie ma zagrożenia dla życia pacjentów", podkreśliła. Czują się oni coraz lepiej.
em, pap