Alpejskie MŚ: Hoelzl mistrzynią w slalomie gigancie

Alpejskie MŚ: Hoelzl mistrzynią w slalomie gigancie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemka Kathrin Hoelzl wywalczyła złoty medal w slalomie gigancie 40. mistrzostw świata w narciarstwie alpejskim odbywających się we francuskim Val d'Isere. To największy sukces w karierze 24-letniej zawodniczki pochodzącej z Berchtesgaden.

Hoelzl w Pucharze Świata startuje czwarty sezon, ale jeszcze nie odniosła zwycięstwa. Dotychczas dwukrotnie zajmowała miejsca na podium w slalomie gigancie: była druga w Lenzerheide w marcu 2007 roku oraz trzecia przed miesiącem w Mariborze.

Niemka startuje tylko w konkurencjach technicznych, ale w slalomie nigdy jeszcze nie została sklasyfikowana w czołowej dziesiątce zawodów pucharowych. Była 11. dwukrotnie w Aspen (2007 i 2008) oraz w styczniu w  Garmisch-Partenkirchen. W mistrzostwach świata zadebiutowała przed dwoma laty w  szwedzkim Aare, gdzie była szósta w gigancie.

W czwartek Hoelzl, czwarta po pierwszym przejeździe, uzyskała łączny czas dwóch serii 2.03,49, wyprzedzając o dziewięć setnych sekundy Słowenkę Tina Maze oraz o 0,54 s Finkę Tanję Poutiainen.

25-letnia Maze, która sześć z siedmiu zwycięstw w Pucharze Świata odniosła właśnie w slalomie gigancie (siódme w zjeździe), po raz pierwszy w karierze znalazła się na podium MŚ. Ten wynik zasługuje na szczególne uznanie, ponieważ w  pierwszym przejeździe była dopiero 15., tracąc 2,1 sekundy do liderki (Austriaczki Kathrin Zettel).

Natomiast starsza o trzy lata Poutiainen ma w dorobku dwa srebrne medale MŚ wywalczone przed czterema laty w Bormio w gigancie i slalomie. Jej największym sukcesem jak dotychczas jest tytuł wicemistrzyni olimpijskiej uzyskany podczas igrzysk w Turynie w 2006 roku w slalomie gigancie.

Trzeci raz w karierze na podium MŚ w gigancie nie zdołała stanąć Denise Karbon, srebrna medalistka z Sankt Moritz (2003) i brązowa z Aare (2007). Włoszka była czwarta, tracąc 0,13 s do Poutiainen i 0,67 s do zwyciężczyni.

Po południu zawiodła Austriaczka Kathrin Zettel, złota medalistka w  superkombinacji, która prowadziła po pierwszym przejeździe z przewagą 0,40 s nad Poutiainen. Trzecia była Niemka Viktoria Rebensburg - 0,57 s, a czwarta Hoelzl -  0,68 s.

W drugim przejeździe Zettel omal nie upadła na stok już na górnym odcinku trasy, ale wybroniła się podpierając ręką, jednak później popełniła jeszcze kilka mniejszych błędów i zajęła dopiero szóste miejsce, ze stratą 0,82 s do  triumfatorki.

Nie powiodła się obrona tytułu mistrzowskiego Nicole Hosp, która zakończyła rywalizację na 23. miejscu, ze stratą 4,14 s.

25-letnia Austriaczka w czwartek wróciła na stoki po ponadmiesięcznej przerwie, bowiem 4 stycznia upadła na  treningu przed slalomem Pucharu Świata w Zagrzebiu i uszkodziła więzadło krzyżowe w lewym kolanie, a jej start w Val d'Isere do ostatnich chwil stał pod  znakiem zapytania.

W gigancie wystartowała trójka Polek, ale żadna nie zakwalifikowała się do  drugiego przejazdu. Najlepiej wypadła z nich Agnieszka Gąsienica-Daniel, która straciła 5,37 s do Zettel, co dało jej 34. miejsce przed południem. Trzy lokaty niżej znalazła się Katarzyna Karasińska - 6,42 s, natomiast 44. była Aleksandra Kluś - 10,29 s.

W czołowej 30-tce pierwszej serii zabrakło też Szwajcarki Lary Gut, srebrnej medalistki tych MŚ w superkombinacji i w zjeździe, która ominęła jedną z bramek. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami nie wystartowała mistrzyni świata w  zjeździe i supergigancie Amerykanka Lindsey Vonn, która w poniedziałek niefortunnie rozcięła dłoń otwierając szampana.

ND, PAP

Roman Włos kandydatem na prezydenta RP – serwis pitbul.pl zaprasza!