Dziennikarz pisze listy za Beckhama

Dziennikarz pisze listy za Beckhama

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wypożyczony z Los Angeles Galaxy do AC Milan David Beckham jest zbyt zajęty, by pisać listy do swych amerykańskich fanów z wyjaśnieniami, dlaczego chce odejść na zawsze do włoskiego klubu. Postanowił więc go wyręczyć felietonista sportowy agencji Associated Press, John Leicester.
Oto, jak jego zdaniem, wyglądałby ten list "do przyjaciół Amerykanów" (niektóre fragmenty):

Drogie Stany Zjednoczone Ameryki, Drogi Los Angeles Galaxy, Drodzy Tom i Katie Cruise

Rozstanie nigdy nie jest łatwe, zwłaszcza, gdy ślub kosztował miliony, a narzeczeństwa nie było. Jednak, proszę, pozwólcie mi odejść. Rzecz ma się tak, znalazłem nową miłość. Ona jest Włoszką. Z nią czuję się znowu młody. Ona dała mi nowe, piłkarskie życie. Odzyskałem moją magię piłkarską. Ona, moja miłość, nazywa się AC Milan.

Jak wtedy, gdy byłem w Manchesterze United i w Realu, powróciłem na miejsce, na które zasługuję, grając w jednym z największych klubów świata.

Mówiłem, że moje przeniesienie do Włoch, na zasadzie wypożyczenia, będzie krótkie, że to czasowe rozstanie i że wrócę w marcu. Ale nie wiedziałem wtedy, że pobyt w AC Milan będzie taki przyjemny. I te butiki w Mediolanie!... Wow!

Wiem, że to dla was trudne. Mieliśmy wspólne, wielkie plany i wielkie marzenia... Razem mieliśmy dodać do League Soccer słowo "Major" i zbić fortunę oraz przyciągnąć do soccera więcej celebrytów. Jednak, jak mówił mój dawny boss Alex Ferguson - David Beckham sam nie może zmienić całego kraju (kraju baseballu i futbolu amerykańskiego - PAP).

W MLS byłem wielką rybą w małym morzu. W AC Milan jestem wielką rybą w oceanie, grając z innymi megagwiazdami w klubie, w którym piłkarze biegają niestrudzenie jak różowe króliki w reklamie Duracella. Kolega z drużyny, Paolo Maldini ma już 40 lat. Imponująca długowieczność! To dla mnie ważne, bo moje nogi mają 33 lata.

Pieniądze to nie wszystko. Myślę tu o sobie i o moim kraju także. Może to wiek, może próżność, a może miłość do futbolu, którą mam od dziecka. Ale nie mogę znieść myśli o pożegnaniu z barwami Anglii i koszulką z trzema lwami. Grałem w reprezentacji Anglii 107 razy ("list" był pisany przed meczem Hiszpania-Anglia 2:0, w którym Beckham zagrał 108. raz wyrównując rekord Bobby'ego Moore'a, tylko bramkarz Peter Shiltonm wyprzedza tych graczy z pola; ma na koncie 125 meczów - PAP). Służenie mojemu krajowi jest czymś, co potraficie zrozumieć, moi amerykańscy przyjaciele. Mistrzostwa świata są tuż za rogiem. Jestem jedynym angielskim piłkarzem, który strzelał gole w trzech turniejach MŚ (1998,2002 i 2006). Chciałbym bardzo pokazać się w mistrzostwach w RPA i uciszyć tych wszystkich idiotów, twierdzących, że jestem tylko wieszakiem na ubrania i odmawiających uznania mnie za utalentowanego piłkarza, poświęcającego się tej grze.

Nie sądzę, by trener reprezentacji Anglii Fabio Capello oglądał mecze MLS. Zresztą on sam doradzał mi, bym poszedł do Milanu. We Włoszech może mieć mnie na oku. Udowodniłem mu, że nie miał racji rezygnując ze mnie w Realu. Wiem, że mogę go przekonać o tym ponownie, tym razem jeśli chodzi o grę w reprezentacji.

Moi przedstawiciele rozmawiają teraz z waszą stroną. Mam nadzieję, że prawnicy wypracują sposób przyjacielskiego rozstania. Oczywiście, wrócę 9 marca i wypełnię moje zobowiązania wobec MLS, jeśli będziecie nalegać. Ale wiem ja i wy, że moje serce jest gdzie indziej. Tak, Victoria może opuści Hollywood i swoich kumpli, Toma i Katie Cruise. To prawda, życie w Los Angeles bardzo jej odpowiadało, ale Mediolan to nie jakieś slumsy.

To, co napisałem nie jest o sławie i powodzeniu. To o futbolu. Z poważaniem, David.

pap, em