Rzecznik prezydenta Luiza Inacio Luli de Silvy potwierdził, że szef państwa będzie przyglądał się defiladzie w pierwszą noc karnawału.
W tym roku Rio de Janeiro gości rekordową liczbę turystów. "709 tys. turystów, pięć tysięcy więcej niż w roku poprzednim, z czego 30 proc. zagranicznych jest już w mieście" - poinformowało biuro podróży Riotur. Ponad 46 tys. ludzi przybyło na pokładach statków wycieczkowych, które zakotwiczyły w porcie.
Do czuwania nad bezpieczeństwem, zwłaszcza w Rio, które ma jeden z najwyższych w świecie wskaźników przestępczości, zmobilizowano ok. 10 tys. policjantów. Nie dalej jak w czwartek około 40 brazylijskich i zagranicznych turystów napadnięto i obrabowano w tym mieście w dwóch oddzielnych incydentach.
Punktem kulminacyjnym karnawału jak co roku będzie pokaz najlepszych szkół samby. Około 70 tys. widzów będzie mogło zarówno w niedzielną, jak i poniedziałkową noc podziwiać gorące tańce na sambodromie. W pokazie każdej szkoły tańca bierze udział ok. 6 tys. ubranych w bogate, acz skąpe kostiumy tancerzy, muzyków i innych uczestników.
O koronę popularności karnawału z Rio de Janeiro walczy Salvador, gdzie już w czwartek wieczorem zaczęła się huczna zabawa.
W ramach programu walki z AIDS rząd Brazylii zdecydował się na darmową dystrybucję 59 milionów prezerwatyw. "Maleńkie koszulki Wenus", jak nazywa brazylijska prasa te środki zabezpieczające, mają być rozdawane na wszystkich zabawach tanecznych organizowanych z okazji karnawału.
Na kilka dni przed rozpoczęciem karnawału najlepiej sprzedawały się maski z wizerunkiem amerykańskiego prezydenta Baracka Obamy. W poprzednich latach rekordy popularności biła maska prezydenta Silvy; w tym roku podobizny brazylijskich polityków nie cieszyły się zbytnim powodzeniem.ab, pap