Złota rybka pływa w Wiśle

Złota rybka pływa w Wiśle

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nikomu z uczestników dwudniowego Ogólnodostępnego Turnieju Wędkarskiego w Krakowie nie udało się wyłowić z Wisły "udającego" złotą rybkę karpia ze złotą plakietką.
W sobotę przed południem prezydent Krakowa Andrzej Gołaś wrzucił do Wisły trzy dorodne 6-kilogramowe karpie. Jeden z nich miał złotą plakietkę, dwa pozostałe -  srebrne. Na wędkarza, któremu uda się złapać "złotą rybkę" czekało 10 tys. zł, a na zdobywców srebrnych karpi po 5 tys. zł.

Ponieważ do godziny 16.00 w niedzielę nikt spośród ok. 30 osób nie złowił premiowanych wygraną okazów, organizatorzy postanowili, że przedłużą okres "połowów" do 8 września. Jednak już za nieco mniej atrakcyjne nagrody. Za złotą rybkę można otrzymać - 1 tys. zł, a za srebrne po 500. Oby tylko w wodzie nie odkleiły się plakietki.

Pozostała kwota - 18 tys. zł - zostanie zdeponowana na lokacie bankowej i powiększy pulę turniejowych nagród za rok.

Puchary Polskiego Związku Wędkarskiego otrzymali: zdobywca największej ryby spokojnego żeru - Waldemar Ciastoń z koła wędkarskiego "Kolejarz" oraz zdobywca największej ryby drapieżnej - Zbigniew Gorzula z koła "Kleparz".

Waldemar Ciastoń złapał 56-centymetrowego leszcza, a Zbigniew Gorzula - szczupaka o długości 47,5 cm. "Była to jedyna ryba, jaką udało mi się dzisiaj złapać, po pięciu minutach, za drugim rzutem wędki. Potem przez pięć godzin nie brało nic" - powiedział Zbigniew Gorzula, który łowi ryby od 10 lat.

em, pap