Sześciu na rogach

Sześciu na rogach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ich nie zrozumie nikt: mimo, że co roku byki tratują uczestników festynu w Pampelunie chętnych do gonitwy z bykami nie brakuje. Tym razem: 6 rannych.
W uliczkach Pampeluny, na których odbywał się wyścig rozzłoszczonych byków i ludzi, doszło do sześciu "cornadas", czyli do sześciokrotnego wzięcia na rogi.
Kamery pokazały m.in., jak byk przewraca, a następnie podrzuca w górę potężnymi rogami młodego mężczyznę, który spada na ziemię bez przytomności. I on i pięcioro innych, których byki dogoniły, znajdują się w szpitalu. Troje z nich w ciężkim stanie.
Święto "sanfermines", mające stuletnią tradycję, upamiętnił w swej noweli "Fiesta" Ernest Hemingway, który był wielkim miłośnikiem "torres bravos", czyli byków hodowanych specjalnie do walki na corridach.
Gonitwy podczas fiesty nie są jednak walką z bykami, a młodzież uczestnicząca w tej niebezpiecznej zabawie ma w rękach jako jedyną bron co najwyżej zwiniętą w rulon gazetę do odpędzania byka. Uczestników gonitwy nie obowiązuje trzeźwość; fiesta, na którą przybywają tłumnie jako publiczność turyści z całej Europy i Ameryki, jest ostro "podlewana" hiszpańskim winem.
Za rok przyjadą następni. W historii festynu nie ma jeszcze ofiary - Polaka. Czy to skutek lat, w których żyliśmy za "żelazną kurtyną" i nie mieliśmy dostępu do hiszpańskich rozrywek, czy zdrowego rozsądku? (jak sądzisz?).
les, pap