Figurki - dzieci zamiast słupków drogowych?

Figurki - dzieci zamiast słupków drogowych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rada miejska w Leicester, w Wielkiej Brytanii, wpadła na niecodzienny pomysł. Chcąc spowolnić kierowców samochodów, którzy lubią wcisnąć gaz do dechy, postanowiła wprowadzić nowe słupy drogowe. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że słupki znacznie odbiegają od swej standardowej formy: są to pachołki przypominające swym kształtem manekiny dziecka. Rada uważa, że to odstraszy potencjalnych piratów drogowych - donosi Daily Mail
Wszystko po to, aby kierowcy zwolnili

Większość figur została umieszczona przy szkołach, tak aby nierozważni kierowcy zwolnili na widok młodzieży w pobliżu. Inicjatywa jest alternatywą dla znaków drogowych, których nadmiar uniemożliwia wyodrębnienie poszczególnych nakazów.

Pomysł spotkał się z mieszanymi reakcjami, część pachołków została w bestialski sposób zniszczona. Sami zmotoryzowani narzekają, iż przydrożne figury rozpraszają uwagę od właściwego ruchu. Z kolei mieszkańcy twierdzą, iż metalowe posągi straszą przechodniów wyłupiastymi oczyma i dezorganizują estetykę miasta.

Poprawią bezpieczeństwo drogowe?

Słupki są składową programu bezpieczeństwa drogowego, który będzie wdrożony w całości, jeżeli pomysł z manekiny wypali i słupki okażą się sukcesem. Jednak rada nie poprzestaje w rewolucyjnych pomysłach. Już wymyśliła wprowadzenie kolejnych ograniczeń – m.in. wprowadzenie limitu prędkości w okolicach kampusów szkolnych, progi zwalniające na jezdniach i nowe  przejścia dla pieszych.

Rada Miasta liczy na wielki sukces tego przedsięwzięcia. Pomimo skrajnych opinii, urzędnicy podkreślają, że ostrożność kierowców nie zawsze jest dostosowana do zastanych warunków. Już minimalne zmniejszenie prędkości może uchronić przed kolizją drogową.
Pytanie tylko, jak dalece tolerancyjni pozostaną miejscowi i czy będą w stanie zaakceptować inwazję manekinów? 

eb, dar