Występujący w ekstraklasie zespół Cracovii pokonał drużynę rezerw 3:0 (0:0) w tradycyjnym treningu noworocznym. Pierwszą bramkę w 2010 roku, o godz. 12.35, zdobył Dariusz Pawlusiński. Pozostałe uzyskali Sebastian Kurowski i Mateusz Klich.
Pawlusiński przyznał, że chciał, by strzelcem pierwszego gola był kto inny. - Nie będę wymieniał nazwiska, ale stało inaczej. Moja radość nie jest więc pełna, choć przed tym spotkaniem skupiałem się przede wszystkim na tym, by wrócić do domu w 100 procentach zdrowym - powiedział. Na noworoczne spotkanie, które rozegrano na treningowym obiekcie "Pasów" przy ul. Wielickiej przyszło około 2500 widzów. Po ostatnim gwizdku tłum fanów Cracovii wpadł na murawę, a mało który z grających piłkarzy dotarł do szatni w klubowej koszulce.
- Było to przedłużenia Sylwestra. Pięknie, wesoło. Pogoda dopisała, cieszę się, że trochę śniegu spadło, ponieważ uniknęliśmy kontuzji - podsumował trener Cracovii Orest Lenczyk. Historia noworocznych spotkań "Pasów" liczy ponad 85 lat, a narodziła się przypadkowo. Jak podkreślają najstarsi kibice klubu, w 1923 lub 1924 roku kilku piłkarzy postanowiło zakończyć szaleństwa sylwestrowej nocy grą w piłkę. Jeden z nich zaproponował, by zagrać na stadionie i tak co roku obecnie zawodnicy pojawiają się w samo południe Nowego Roku na boisku.
PAP, arb