"Srebrne Usta" przyznane

"Srebrne Usta" przyznane

Dodano:   /  Zmieniono: 
Henryk Goryszewski został laureatem plebiscytu Srebrne Usta organizowanego przez Radiową Trójkę. Drugie miejsce zajął Władysław Bartoszewski, trzecie - Jan Maria Rokita.
Henryka Goryszewskiego nagrodzono za wypowiedź w poprzedniej kadencji Sejmu: "Odczuwam nieodpartą potrzebę, jak patrzę na ten uśmiech i na to spojrzenie w bezkresną dal bezrefleksyjnie utkwione, żeby zadedykować panu premierowi refren z pewnej kabaretowej piosenki: +Co by tu jeszcze spieprzyć, panowie, co by tu jeszcze spieprzyć?+"
Prowadzący obrady Franciszek Stefaniuk odpowiedział na to: "Dziękuję panu posłowi, bo już przeraził mnie pan poseł, już się bałem, że zacznie pan śpiewać."
Odbierając "Srebrne Usta" z wielką powagą tłumaczył: "Wypowiadając te słowa zdawałem sobie sprawę, że będzie to bardzo mocno powiedziane. Tak ostrych słów nie było od dawna na plenarnym posiedzeniu Sejmu. To, co powiedziałem, wynikało z niesłychanie głębokiej pasji i wielkiego przejęcia. Sytuacja wymagała, by użyć tych słów i nie wstydzę się ich."
Wypowiedź Władysława Bartoszewskiego, która spodobała się słuchaczom Programu III, brzmi: "To jest sprawa bardzo prosta - właściwie wóz albo przewóz, rybka albo pipka, a ja jestem bardzo zainteresowany i rybkami, i grzybkami, więc idę, a tam jest mleko na sali".
"Dawniej, gdy sporo czasu spędziłem w więzieniach PRL-u, moi współwięźniowie złodzieje bardzo szanowali moje szybkie i raczej nie bardzo dyplomatyczne wypowiedzi. Uzyskiwałem pochwały, które bardzo dużo dla mnie znaczyły, zawsze zdążałem do tego, by ludzi przekonać" - powiedział odbierając nagrodę Władysław Bartoszewski.
Zdobywca trzeciego miejsca, Jan Maria Rokita, nie mógł osobiście odebrać nagrody, ponieważ w tym czasie odbywało się w Sejmie głosowanie nad wotum zaufania dla rządu Leszka Millera. Zagadką pozostaje więc, co poseł miał na myśli mówiąc: "Konserwatyści są konserwatystami, nie biegają, jak pchły, z kwiatka na kwiatek. Boże! Pchły z kwiatków chyba nie biegają, no biedronki właśnie albo jakieś inne takie owady, motylki, o!"
Pomysłodawcą plebiscytu "Srebrne Usta" jest dziennikarka radiowej "Trójki" Beata Michniewicz. "Na początku demokracji politycy zaczęli mówić językiem, do którego nie byliśmy przyzwyczajeni. Postanowiłam to utrwalić, a jednocześnie trochę się tym pobawić, pokazać, że politycy są barwnymi postaciami, a nie tylko ludźmi podejmującymi decyzje" - powiedziała Michniewicz.
Pierwsze "Srebrne Usta" przyznano w 1992 roku prezydentowi Lechowi Wałęsie "za całokształt". W następnych latach wyróżnienia otrzymali m.in. Ewa Wachowicz za stwierdzenie "premierowi się nie odmawia" i Jerzy Owsiak.
Michniewicz podkreśla, że nie ma wyraźnych kryteriów, jakimi kieruje się przy wyborze kandydatów do miana "srebrnoustych". Wypowiedź musi być barwna, musi "wpaść w ucho". Dziennikarka zaznacza jednak, że nie jest to nagroda złośliwa ani niemiła.
Plebiscyt odbył się w tym roku po raz pierwszy od pięciu lat. Wśród nominowanych znaleźli się m.in. Marek Belka, Marek Borowski, Władysław Frasyniuk, Władysław Serafin, Lech Wałęsa, Leszek Miller, Andrzej Lepper i prymas Józef Glemp. Zwycięzców wytypowali słuchacze Programu III.
nat, pap