Przedstawiciele administracji prezydenta Baracka Obamy uważają sytuację za alarmującą i wzywają kolejne stany do uchwalenia prawa zakazującego prowadzenia pojazdów pod wpływem narkotyków czy leków przeciwbólowych zapisywanych na receptę, bez względu na zażytą ilość. Siedemnaście stanów już wprowadziło podobne przepisy. - Do tej pory nie zwracaliśmy wystarczającej uwagi na problem zażywania takich substancji i prowadzenia pojazdów - powiedział dyrektor amerykańskiego Krajowego Biura Polityki Kontroli Narkotyków Gil Kerlikowske. Dodał, że dane są alarmujące i stanowią poważny problem, tym bardziej, że nie chodzi tylko o nielegalne narkotyki, ale także ogólnie dostępne lekarstwa.
Z danych Biura wynika, że w ubiegłym roku 10,5 mln Amerykanów prowadziło pojazdy pod wpływem takich substancji. - Nie ulega wątpliwości, że ludzie biorą więcej lekarstw, niektóre z nich mogą mieć wpływ na zdolność prowadzenia pojazdów. Myślę, że możemy śmiało powiedzieć, że staje się to bardziej niepokojącym problemem niż spożywanie alkoholu - powiedział David W. Kaufman, dyrektor Ośrodka Badań Epidemiologicznych przy Uniwersytecie Bostońskim.
Przedstawiciele Krajowej Administracji ds. Bezpieczeństwa Autostrad podkreślają, że przeprowadzone badania potwierdzały jedynie obecność narkotyków i lekarstw w organizmie kierowcy. Nie dawały jednak odpowiedzi na pytanie, czy ich zażycie było bezpośrednią przyczyną wypadku.
pap, ps