Koszykarze Orlando Magic ponieśli piątą porażkę w obecnym sezonie ligi NBA ulegając na wyjeździe Milwaukee Bucks 85:96. Dwa punkty dla gości zdobył Marcin Gortat. Polak miał też dziesięć zbiórek, najwięcej w swojej drużynie.
26-letni Gortat po raz drugi z rzędu, a szósty w NBA, wystąpił w podstawowym składzie, ale w porównaniu z piątkowym spotkaniem przeciwko Detroit Pistons (104:91), zaprezentował się słabo. Grał przez 35 minut i w tym czasie trafił tylko jeden z czterech rzutów. Znacznie lepiej spisywał się pod tablicami, zbierając dziesięć piłek, w tym siedem w defensywie.
Polski środkowy znów zastępował lidera Magic - Dwighta Howarda, który - podobnie jak kilku innych zawodników ekipy z Florydy - zmagał się ostatnio z grypą żołądkową. O ile z "Tłokami" Gortat wywiązał się ze swej roli znakomicie (14 pkt i 11 zbiórek), o tyle teraz wyraźnie znalazł się w cieniu kolegów klubowych. Najskuteczniejszy wśród pokonanych Vince Carter zdobył 20 pkt, ale na jego 21 prób rzutów z gry, skutecznych było ledwie siedem. Często zamiast dogrywać do Gortata, decydował się na indywidualne, nieskuteczne akcje.
PAP, arb