Wypił i wsiadł do samochodu. Z dziećmi. "Chciałem by się poślizgały"

Wypił i wsiadł do samochodu. Z dziećmi. "Chciałem by się poślizgały"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Warszawscy policjanci zatrzymali 24-letniego kierowcę "malucha", który na parkingu przy jednym z hipermarketów kręcił tzw. bączki. Był pijany i nie miał prawa jazdy. W aucie była jeszcze jedna osoba dorosła i troje dzieci - poinformowała stołeczna policja.
24-letni Michał B., kierowca samochodu, był pijany. Miał 1,5 promila alkoholu we krwi i nie posiadał prawa jazdy. Wiózł dzieci kolegi, w wieku od 7 do 11 lat - miał je odebrać ze szkoły i zawieźć do domu. Zamiast tego zabrał je na parkingu przy hipermarkecie na Pradze Północ. Tłumaczył, że chciał, by dzieci "trochę się poślizgały".

- Michał B. był w stosunku do funkcjonariuszy wulgarny. Mówił, że pożałują, iż go zatrzymali, bo i tak nikt mu nic nie zrobi. Dodał, że za jazdę bez uprawnień płacił już w przeszłości wiele mandatów, a kolejny nie zrobi mu żadnej różnicy - powiedziała Edyta Adamus z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Michał B. usłyszy zarzuty. Policjanci wystawią mu również za popełnione wykroczenia mandat - za jazdę samochodem bez uprawnień, przewożenie dzieci bez fotelika ochronnego oraz przewożenie większej liczby pasażerów niż jest to dopuszczalne.

PAP, arb