Dwunastoletni chłopiec utonął w jeziorze Wadąg pod Olsztynem. Chłopiec kąpał się z kolegami bez nadzoru dorosłych i w pewnym momencie wypadł z dmuchanego koła.
Mariola Ostaszewska z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji poinformowała, że do tragedii doszło 2 sierpnia. - Dziecko wyłowili z wody strażacy i podjęli reanimację. Chłopiec został przewieziony do szpitala, cały czas był reanimowany, niestety zmarł - powiedziała policjantka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że dwunastolatek był pod wodą ok. 25 minut.
Chłopiec poszedł kąpać się w jeziorze z kilkoma kolegami 12-13 letnimi. Dzieciom nie towarzyszyli dorośli. Okoliczności tragedii będzie wyjaśniać policja. Od weekendu, kiedy w woj. warmińsko-mazurskim poprawiła się pogoda, doszło już do czterech utonięć w jeziorach i rzekach.
PAP, arb