Kadra Smudy: Perquis już trenuje, Brożek zamiast Lewandowskiego

Kadra Smudy: Perquis już trenuje, Brożek zamiast Lewandowskiego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Paweł Brożek zastąpi Roberta Lewandowskiego w ataku piłkarskiej reprezentacji w meczu towarzyskim z Meksykiem. Na debiut jeszcze kilka dni poczeka Damien Perquis, mimo że otrzymał polskie obywatelstwo i trenował z kadrą.
- Brożek (Trabzonspor) wreszcie musi dostać szansę, chcę go ocenić po dłuższym występie, a nie po wejściach w końcówkach spotkań. A jeśli bardzo dobrze się spisze, to zatrzymam go na boisku przez 90 minut -  powiedział trener biało-czerwonych Franciszek Smuda.

Damien Perquis został Polakiem

W ataku Brożek zastąpi Lewandowskiego (Borussia Dortmund), który ze względu na uraz nogi od początku tygodnia był oszczędzany przez selekcjonera. Prawdopodobnie w wyjściowym składzie zagra dopiero w późniejszym meczu z Niemcami w Gdańsku. Podobnie będzie zapewne z innym zawodnikiem mającym kłopoty zdrowotne - Rafałem Murawskim (Lech Poznań), a także Perquisem (FC Sochaux), który po raz pierwszy trenował z kadrą. 1 września Perquis dostał polskie obywatelstwo.

- Zazwyczaj na zgrupowaniach brakowało pięciu-sześciu piłkarzy, a  teraz doliczyłem się 11 kontuzji. Chciałbym, aby kiedyś nie było góra dwóch, nie mówiąc o optymalnym zestawieniu. Lewandowski czuje się coraz lepiej, zaś przy Murawskim stoi duży znak zapytania, ale nie chcę zapeszać i może do 6 września będzie gotowy - oświadczył Smuda.

Szkoleniowiec zapowiedział, że Perquis zadebiutuje z Niemcami. - Na razie wygląda na zablokowanego - raz ze  szczęścia, a dwa - bo jest w nowym otoczeniu, trochę się wstydzi mówić po polsku, nie wie, czy dobrze powiedział - tłumaczył Smuda.

Powrót "Wasyla"

Perquis wzmocni obronę Polaków 6 września, natomiast 2 września do  defensywy, po dwuletniej nieobecności, wróci Marcin Wasilewski (Anderlecht Bruksela). Na prawej stronie zastąpi Łukasza Piszczka (Borussia Dortmund), który po półrocznej dyskwalifikacji za udział w  aferze korupcyjnej początkowo twierdził, że nie będzie się odwoływał od  decyzji Wydziału Dyscypliny PZPN, ale ostatecznie, po konsultacjach m.in. ze Smudą i władzami związku, złożył stosowne pismo. - Łukasz jest numerem jeden w kadrze, a ja przyjechałem przekonać selekcjonera, że mogę być jego zmiennikiem albo zagrać na innej pozycji - stwierdził Wasilewski, który wraca do reprezentacji nieco w awaryjny sposób, ze względu na kontuzje innych obrońców.

"Dogadamy się"

Wasilewski ostatni raz grał w reprezentacji w 2009 roku, jeszcze za  kadencji Holendra Leo Beenhakkera. Później wiele miesięcy pauzował po  brutalnym faulu Axela Witsela (złamał Polakowi nogę w dwóch miejscach), a  potem długo dochodził do formy. W ekipie narodowej, mimo ogromnych zmian personalnych, szybko znalazł wspólny język z dawnym znajomym -  Dariuszem Dudką (Auxerre).

Razem z nimi, z racji ich znajomości języka francuskiego, trenował Perquis. - Dogadamy się i pomożemy w szybkiej aklimatyzacji. Nie tylko ja i  Darek znamy francuski, także Ludovic Obraniak i Tomasz Frankowski (od dawna kontakt z Perquisem utrzymywał jeden z asystentów Smudy, Hubert Małowiejski - red.) - dodał Wasilewski.

Smuda się cieszy z rywala

Polski zespół zmierzy się z  Meksykiem, który niedawno zwyciężył w Złotym Pucharze CONCACAF. - Meksykanie tworzą bardzo dobrą drużynę, porównywalną do Argentyny, czy  Urugwaju. A ja się cieszę, że rywalizujemy z wymagającymi przeciwnikami, bo tylko z takimi szybciej utrwalimy to, nad czym pracujemy na  zajęciach - podkreślił selekcjoner biało-czerwonych.

zew, PAP