Antywalońskie ekscesy na stadionie w Genku

Antywalońskie ekscesy na stadionie w Genku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Piłkarski mistrz Belgii RC Genk, jeden ze znaczniejszych klubów Flandrii, może zostać ukarany przez krajową federację za zachowanie kibiców, którzy podczas niedzielnego meczu ze Standardem Liege wznosili okrzyki antywalońskie.
"Walonowie to g..." - krzyczeli sympatycy Genku. Z tego powodu arbiter przerwał spotkanie, odsyłając piłkarzy obu drużyn do szatni. Grę wznowiono po krótkiej przerwie.

We wtorek federacja belgijska zaproponowała grzywnę... 600 euro. Jeśli Genk, którego bramkarzem jest Grzegorz Sandomierski, jej nie zaakceptuje, będzie mógł się odwoływać do Komitetu Sportowego federacji.

Belgia, podzielona na francuskojęzyczną Walonię oraz Flandrię, gdzie dominuje niderlandzki, jest od 15 miesięcy pogrążona w kryzysie politycznym. Po wyborach nie wyłoniono do tej pory rządu. Niektórzy komentatorzy mówią nawet o rychłym rozpadzie państwa.

Niesnaski na tle narodowościowym, widoczne w życiu politycznym, przeniosły się od pewnego czasu na stadiony piłkarskie. W hasłach antywalońskich celują kibice Genku oraz Antwerpii. Ci ostatni podczas niedawnego meczu z  zespołem Vitron skandowali: "Walonowie to pedofile", nawiązując do  głośnej sprawy Marca Dutroux.

pap, ps