Pijany torunianin w poszukiwaniu przyjaciółki odwiedzał kolejne bary, w każdym urządzając strzelaninę.
"Zatrzymany, 38-letni Dariusz K., wszedł przed północą do jednego z toruńskich barów i krzykiem nakazał wszystkim opuścić lokal, po czym wyciągnął pistolet i oddał strzał w ścianę. To spowodowało, że goście wybiegli na zewnątrz, a mężczyzna podszedł do barmana i zamówił drinka" - powiedział rzecznik toruńskiej policji Janusz Nędzusiak.
Gdy barman podał alkohol, napastnik zapłacił i nie pijąc wyszedł na zewnątrz. Wkrótce Dariusz K. dotarł do położonego na tej samej ulicy, w odległości kilkuset metrów, kolejnego lokalu. Tam dosiadł się do stolika, który zajmowało już troje młodych ludzi i zaczął wypytywać ich o swoją znajomą. Okazało się, że jedna z kobiet zna poszukiwaną, lecz nie wiedziała, gdzie ona jest.
"Mężczyzna, nie przerywając rozmowy, wyjął pistolet i oddał strzał w ścianę lokalu. Wkrótce na miejscu pojawili się nasi funkcjonariusze i zatrzymali Dariusza K." - powiedział rzecznik policji.
Policjanci odebrali krewkiemu strzelcowi nielegalnie posiadany przez niego pistolet z sześcioma nabojami w magazynku. W jego samochodzie znaleźli też elektryczny paralizator. Zatrzymany, u którego stwierdzono prawie 2 promile alkoholu we krwi, trafił do izby wytrzeźwień.
em, pap
Gdy barman podał alkohol, napastnik zapłacił i nie pijąc wyszedł na zewnątrz. Wkrótce Dariusz K. dotarł do położonego na tej samej ulicy, w odległości kilkuset metrów, kolejnego lokalu. Tam dosiadł się do stolika, który zajmowało już troje młodych ludzi i zaczął wypytywać ich o swoją znajomą. Okazało się, że jedna z kobiet zna poszukiwaną, lecz nie wiedziała, gdzie ona jest.
"Mężczyzna, nie przerywając rozmowy, wyjął pistolet i oddał strzał w ścianę lokalu. Wkrótce na miejscu pojawili się nasi funkcjonariusze i zatrzymali Dariusza K." - powiedział rzecznik policji.
Policjanci odebrali krewkiemu strzelcowi nielegalnie posiadany przez niego pistolet z sześcioma nabojami w magazynku. W jego samochodzie znaleźli też elektryczny paralizator. Zatrzymany, u którego stwierdzono prawie 2 promile alkoholu we krwi, trafił do izby wytrzeźwień.
em, pap