Śmiercionośny tlen

Śmiercionośny tlen

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z profesorem Tomasem Lindhalem z Centrum Badań Raka w Londynie. Profesor broni tezy, że przyczyną większości nowotworów jest... tlen.
Bożena Kastory: Twierdzi pan, że przyczyną większości nowotworów jest tlen. Jak należy to rozumieć?
Tomas Lindhal: Tlen obecny w powietrzu i tlen wydzielany podczas przemiany materii w naszych organizmach uszkadzają materiał genetyczny znajdujący się w każdej komórce. DNA zostaje w jakimś miejscu rozerwane, zniszczone i niektóre z tych zmian są przyczyną dramatów. Jeśli tlen zaatakuje geny ważne dla komórki, może się rozpocząć proces jej rakowacenia. Komórka wyrywa się spod kontroli i namnaża bez opamiętania.
-Większość z nas żyje w przekonaniu, że przyczyną nowotworów są chemiczne skażenia środowiska lub toksyny znajdujące się w papierosach. Natomiast tlen jako "złoczyńca" - to brzmi wręcz surrealistycznie!
- Od pewnego czasu wiemy, że oprócz znanego wszystkim tlenu cząsteczkowego oznaczanego jako 02 istnieją tzw. aktywne formy tlenu, występujące w postaci wolnych rodników. Mniej więcej dziesięć lat temu zdobyliśmy dowody, że właśnie one atakują materiał genetyczny komórek. Musimy się pogodzić z myślą, że w naszym genomie bezustannie zachodzą procesy uszkadzania informacji genetycznej i choć większość z nich jest natychmiast naprawiana, część może dać początek nowotworom.
- Wydaje się przeciwne naturze, by konieczny do życia tlen był równocześnie zabójcą, który to życie bezlitośnie przerywa.
- Dzieje się tak dlatego, że w czasie, gdy powstawało życie na Ziemi, w atmosferze nie było tlenu. Cały projekt biologiczny - struktura i działanie genów, białek, komórek - dopasowany był zatem do warunków beztlenowych. I ten model przetrwał do dziś. Pierwszą wielką katastrofę ekologiczną spowodowało właśnie pojawienie się tlenu w atmosferze. Na większość organizmów działał on jak trucizna, toteż ogromna ich liczba wyginęła.
- A skąd w powietrzu wziął się tlen?
- Pewien szczególnie wyrafinowany rodzaj bakterii - żyjące w wodzie niebieskozielone algi - posiadł umiejętność fotosyntezy. Nauczył się wytwarzać związki organiczne z węgla i wody, wykorzystując do tego energię światła słonecznego. Podczas rozkładu wody uwalniał się tlen. To on pierwszy spowodował skażenie środowiska. Te organizmy, którym udało się przetrwać kryzys tlenowy, nauczyły się wykorzystywać tlen w procesach przemiany materii. Dawało im to przewagę nad innymi. Uzyskiwanie energii przez spalanie pokarmu w obecności tlenu jest czterokrotnie efektywniejsze niż w warunkach beztlenowych. Relacje między żywymi komórkami i tlenem na zawsze pozostały już jednak ambiwalentne - tlen dostarcza energii do życia, ale też często je skraca, wywołując śmiertelne mutacje w komórkach.
- Czy pierwotne mikroorganizmy też były podatne na nowotwory?
- Małe, proste organizmy, jak bakterie czy grzyby, nie chorują na raka, bo nie tworzą tkanek.
- Kiedy na drabinie ewolucji pojawiły się nowotwory?
- Wówczas, gdy na arenę życia wkroczyły organizmy posiadające zróżnicowane tkanki. Dopiero dla nich groźny stał się nie kontrolowany rozrost komórek rakowych.
- Widzę pewne różnice między pana opinią na temat przyczyn raka a poglądami wielu biologów i lekarzy, którzy twierdzą, że nowotwory pojawiają się tym częściej, im dłużej żyjemy i im groźniejsze są skażenia środowiska.
- Nie ma niezgody w wypadku udokumentowanych obserwacji, że im dłużej żyjemy, tym większe jest niebezpieczeństwo zachorowania na raka. Mutacje DNA akumulują się w trakcie naszego życia. Im jest ono dłuższe, tym większe ryzyko, że któraś komórka przeoczy niebezpieczną zmianę w swoim materiale genetycznym lub nie zdoła jej naprawić na czas i to da początek nowotworom.
Prof. Tomas Lindahl, lekarz i biolog, jest kierownikiem Laboratorium Mutagenezy w Cancer Research UK w Londynie. Studiował medycynę w Karolinska Institute w Sztokholmie. Doktorat obronił na Uniwersytecie Princeton. Do 1981 r. pracował na Uniwersytecie Rockefellera w Nowym Jorku.
Rozmawiała: Bożena Kastory

Pełny tekst "Śmiercionośny tlen" w najnowszym, 1035 numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku 23 września.
W numerze także: Kosmiczny skarb (W ziemi pod Myszkowem zalega prawdziwy skarb! Dzięki złożom molibdenu Polska może się stać partnerem największych producentów rakiet...)