Prezydent Dąbrowy Górniczej Zbigniew Podraza podkreślił, że zatrzymanie było zaplanowane i lokalne władze miały pełną wiedzę o prowadzonym postępowaniu. - Dla tego typu zachowań musi być zero tolerancji - podkreślił prezydent. Podraza zaznaczył też, że przez pryzmat tej sprawy nie można postrzegać pracy całej dąbrowskiej Straży Miejskiej.
247 zarzutów
W śledztwie nadzorowanym przez katowicką prokuraturę okręgową biorą udział policjanci z komendy wojewódzkiej w Katowicach zajmujący się zwalczaniem korupcji, a także m.in. z wydziału kryminalnego, do walki z przestępczością samochodową oraz z Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji. Strażnikom przedstawiono łącznie 247 zarzutów o charakterze korupcyjnym, za które grozi im kara do 10 lat więzienia. Część z podejrzanych przyznała się do brania łapówek i złożyła wyjaśnienia. Wobec dwóch z nich prokurator zastosował już środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych.
Wobec pozostałych zapadną decyzje o skierowaniu wniosków do sądu w sprawie ich tymczasowego aresztowania – poinformował Jachimczak. Na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono u podejrzanych mienie o łącznej wartości 80 tys. zł. Jak informowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawady-Dybek, śledztwo w sprawie przyjmowania korzyści majątkowych przez strażników miejskich w Dąbrowie Górniczej toczy się w prokuraturze od listopada ubiegłego roku.
Co trzeci strażnik zatrzymany
Zarówno prokuratura, jak i policja podają, że śledztwo ma w dalszym ciągu charakter rozwojowy i niewykluczone, że liczba podejrzanych się zwiększy. Zatrzymania 20 marca były pierwszymi w tym postępowaniu. Jak podał magistrat, pierwsze sygnały o nieprawidłowościach i karygodnych zachowaniach strażników z pionu patrolowego zaczęły dopływać już w połowie 2010 roku. Wtedy dąbrowska policja zatrzymała trzech funkcjonariuszy pod zarzutem przyjęcia korzyści majątkowych od zatrzymanego kierowcy, jednak prokurator nie postawił im wówczas zarzutów i zostali zwolnieni.
Potem kolejne sygnały docierały zarówno do komendanta straży, jak i do władz miasta. Powiadomiono policję, która w czerwcu ubiegłego roku rozpoczęła działania. Jak powiedział Matylewicz, w całej Straży Miejskiej w Dąbrowie Górniczej pracuje 45 funkcjonariuszy, zatrzymano więc ponad jedną trzecią z nich. Zatrzymanie tak dużej liczby funkcjonariuszy pociągnęło za sobą konieczność reorganizacji pracy w straży. Do patroli interwencyjnych skierowano strażników miejskich z pionu dzielnicowych i fotoradarów.
Strażnicy zawieszeni
- Reorganizacja ta pozwoli na zabezpieczenie funkcjonowania Straży Miejskiej i realizacji interwencji zgłaszanych przez mieszkańców – zapewnił Radosław Romanek, komendant dąbrowskiej straży.
Decyzje służbowe wobec zatrzymanych strażników zostaną podjęte wtedy, gdy do dąbrowskiej straży wpłyną informacje o efektach czynności prokuratorskich. Jak wskazał Romanek, zgodnie z przepisami ustawy o służbach gminnych, strażnik, który ma postawione zarzuty za przestępstwo umyślne, zostaje zawieszony w czynnościach służbowych do czasu zakończenia postępowania. - Nie może dojść do sytuacji, że strażnik z postawionymi zarzutami korupcyjnymi wychodzi patrolować ulice – podkreślił Romanek. - Strażnicy, którzy nie mieli skłonności do tego typu procederów, do dziś pracują; budzą się z czystym sumieniem i bez obaw przychodzą do pracy – podsumował komendant.
ja, PAP