Zagrożone stado w dolinie górnego Sanu stanowi niecałe 10 proc. wszystkich żubrów bytujących w Bieszczadach. Wniosek komisji hodowlanej zostanie przesłany Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska, który podejmie ostateczną decyzję.
Po ponad dwóch wiekach nieobecności, pierwsze żubry sprowadzono w Bieszczady w 1963 r. Należą do rasy białowiesko-kaukaskiej. Są potomkami żubra z Kaukazu i samic bytujących w ogrodach zoologicznych i zwierzyńcach prywatnych. Żubry pierwotnie zamieszkiwały lasy Eurazji w klimacie umiarkowanym. Jednak działalność człowieka spowodowała drastyczny spadek ich liczebności. W pierwszej połowie XIX w. występowały jedynie w Puszczy Białowieskiej i na Kaukazie.
Przed wybuchem I wojny światowej stado białowieskie liczyło ponad 700 osobników. W wyniku działań wojennych i kłusownictwa zostało całkowicie wytępione do 1919 r. Zagładzie uległa także kaukaska populacja żubrów - ostatnie osobniki padły w 1925 r. Wówczas żyło na świecie tylko 66 żubrów w ogrodach zoologicznych i hodowlach. W Polsce było sześć osobników - w hodowli książęcej w Pszczynie i w poznańskim Ogrodzie Zoologicznym.
Z inicjatywy Międzynarodowego Towarzystwa Ochrony Żubra podejmowano próby ratowania gatunku w Polsce, w ich wyniku w 1939 r. było już 40 sztuk tych zwierząt. Po wojnie rozpoczęto proces reintrodukcji żubrów w warunkach naturalnych w Puszczy Białowieskiej, zapoczątkowując tworzenie stada żyjącego na wolności. Żubry pochodzące z krzyżówek linii kaukaskiej z białowieską zostały odizolowane. Aktualnie znajdują się one wyłącznie w Bieszczadach. W pozostałych ośrodkach w Polsce żyją żubry czystej linii białowieskiej. W Bieszczadach bytuje obecnie prawie 300 żubrów.
ja, PAP