Polak mógł trzymać w domu broń bez pozwolenia? Europejski Trybunał: tak

Polak mógł trzymać w domu broń bez pozwolenia? Europejski Trybunał: tak

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za zasadną skargę uczestnika Powstania Warszawskiego, którego polski sąd pozbawił historycznej kolekcji broni. Orzekając konfiskatę, sąd naruszył konwencję o ochronie praw człowieka - stwierdził trybunał.

Skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka złożył major Waldemar Nowakowski, uczestnik Powstania Warszawskiego. Kolekcjonował on broń, aby - jak twierdził - ocalić ją od zapomnienia i zniszczenia. W lipcu 2008 roku policjanci zabrali z jego mieszkania 199 sztuk broni. Twierdzili, że Nowakowski powinien mieć na nią pozwolenie. Funkcjonariusze tłumaczyli również, że kolekcja stanowiła zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego.

Skonfiskowali zabytkową broń

Sprawa znalazła się w sądzie. Obrońca kombatanta argumentował, że przedmioty, które ten wypożyczał muzeom, telewizji, organizatorom wystaw, nie spełniały definicji broni palnej zawartej w ustawie o broni i amunicji.

Wymiar sprawiedliwości był jednak innego zdania. Sądy obu instancji uznały, że decyzja o odebraniu kolekcji była słuszna. Powołując się na opinie biegłych, stwierdziły, że broni można było "przywrócić stan używalności", dlatego powinna ona trafić do wyspecjalizowanych instytucji, np. do Muzeum Powstania Warszawskiego. W konsekwencji sądy orzekły przepadek kolekcji na rzecz Skarbu Państwa. Jednocześnie umorzyły postępowanie w sprawie nielegalnego posiadania broni przez kombatanta.

Nowakowski wniósł skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPC). Zarzucił polskim sądom, że naruszyły prawo do poszanowania mienia, wyrażone w art. 1 protokołu nr 1 do europejskiej konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

"Polski sąd naruszył prawo"

Trybunał uznał zarzut za uzasadniony. Weteran bez wystarczających powodów został pozbawiony swojej własności i stracił zbiór o znacznej wartości historycznej, a prawdopodobnie również finansowej - stwierdził ETPC.

Trybunał uznał, że polski sąd naruszył prawo do poszanowania własności. W uzasadnieniu ETPC przypomniał, że państwo może pozbawić obywatela własności lub kontrolować sposób korzystania z niej pod kątem zgodności z interesem ogólnym. W wyniku postępowania karnego sąd może orzec konfiskatę mienia, jednak - jak podkreślił Trybunał - ingerencja w prawo własności musi wynikać z przepisów prawa i być zgodna ze wskazanymi w tym prawie celami. Ponadto podjęte środki muszą być odpowiednie do zamierzonego celu. Według ETPC sąd musi ocenić, czy między interesem ogólnym a interesem indywidualnym została zachowana równowaga.

ETPC podkreślił, że okoliczności tej sprawy różniły się od postępowań, w których nakazy konfiskaty są wydawane w związku z zarzutami popełnienia poważnych przestępstw i w których istnieje silne podejrzenie lub pewność, że skonfiskowane mienie zostało uzyskane bezprawnie, w wyniku przestępstwa albo w celu jego popełnienia. W sprawie weterana postępowanie karne zostało umorzone z powodu znikomej szkodliwości czynu - zauważył Trybunał. Sąd wziął więc pod uwagę charakter mężczyzny i to, że nie miał on zamiaru popełnienia przestępstwa.

"Kolekcja była cenna"

Trybunał wskazał, że polski sąd nie uwzględnił osobistej sytuacji mężczyzny; nie wziął pod uwagę tego, że był on kimś więcej niż tylko kolekcjonerem amatorem. Według ETPC polski sąd powinien był też uwzględnić fakt, iż nigdy nie doszło do żadnych incydentów, które mogłyby wskazywać, że Nowakowski mógłby udostępnić kolekcję osobom nieupoważnionym. Polski sąd nie uwzględnił także tego, że utrata kolekcji nadmiernie obciąża weterana, pozbawiając go przedmiotów o znacznej wartości pieniężnej i sentymentalnej. Sąd nie rozważył też możliwości zastosowania innych środków, np. zarejestrowania zbioru.

ja, PAP