Lekarz oskarżony o branie łapówek nie stanie przed sądem z powodu choroby?

Lekarz oskarżony o branie łapówek nie stanie przed sądem z powodu choroby?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy prof. Jerzy O. ucieka przed wymiarem sprawiedliwości? (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Zespół biegłych powołanych przez sąd w Lublinie oceni, czy znany lubelski lekarz, prof. Jerzy O., może odpowiadać jako oskarżony o przyjmowanie łapówek. Wyznaczona na 23 sierpnia pierwsza rozprawa w jego procesie została odroczona.

Prof. O. nie stawił się w sądzie. Jego pełnomocnik przedłożył sądowi dokumentację medyczną, dotyczącą dolegliwości o charakterze psychiatrycznym i neurologicznym, na które leczył się ostatnio oskarżony. Adwokat podkreślił, że informacje o tych dolegliwościach nie były znane w czasie postępowania prokuratorskiego, a budzą one wątpliwości, czy oskarżony może brać udział w procesie. Wniósł o powołanie biegłego lub zespołu biegłych, aby to ocenili.

Sąd postanowił powołać do tego czterech biegłych: dwóch psychiatrów, psychologa oraz neurologa. W ciągu miesiąca mają oni zapoznać się z dokumentacją medyczną, przebadać oskarżonego i wydać opinię, co do jego stanu zdrowia, poczytalności i możliwości uczestniczenia w procesie sądowym. Następną rozprawę sąd wyznaczył na 24 września.

Prokuratura oskarżyła prof. Jerzego O. o przyjęcie 18 łapówek w łącznej wysokości 10,7 tys. zł. Zarzuty dotyczą lat 1998-2005. Jerzy O. był wtedy ordynatorem Oddziału Chirurgii Ogólnej oraz Chirurgii Noworodków i Niemowląt Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Według aktu oskarżenia miał przyjmować pieniądze od rodziców hospitalizowanych dzieci za przeprowadzenie operacji, ich przyśpieszanie, opiekę medyczną, a w jednym wypadku także za udzielenie informacji o stanie zdrowia dziecka. Poszczególne łapówki wynosiły od 200 zł do 1,5 tys. zł.

72–letni Jerzy O. jest obecnie na emeryturze. Przed prokuratorem nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. Za zarzucane mu przestępstwa grozi do 8 lat więzienia.

jl, PAP