Funkcjonariusze policji odnaleźli zwłoki dziecka na Wyspie Puckiej w Szczecinie. Najprawdopodobniej to ciało poszukiwanego od niemal dwóch tygodni 1,5-rocznego Krzysia - poinformowało RMF FM.
Policjanci odnaleźli zwłoki w lesie, przekopując miejsce wskazane przez matkę oraz konkubenta. Dokładnych informacji co do miejsca ukrycia udzielił konkubent matki Krzysia. Zwłoki znaleziono na głębokości około pół metra. Ostatecznie, na pytanie, czy chłopiec, który zmarł w październiku ubiegłego roku, odpowie sekcja zwłok.
W sprawie śmierci Krzysia prowadzone jest śledztwo, w trakcie którego postawiono zarzuty 22-letniej matce oraz jej 38-letniemu konkubentowi. Mężczyzna usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, natomiast 22-latka jest oskarżona o nieudzielenie pomocy. Oboje są tymczasowo aresztowani/
O śmierci chłopca policjanci dowiedzieli się od anonimowego informatora. Zarówno matka chłopca, jak i jej partner twierdzili, że chłopiec umarł we śnie pod koniec ubiegłego roku. Wskazali też miejsce, w którym ukryli jego ciało, ale nieprecyzyjnie. Teren, gdzie mogły zostać ukryte zwłoki, jest podmokły, dlatego nie można było użyć georadaru ani echosondy.
Kobieta w przeszłości przebywała pod opieką szczecińskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Po opuszczeniu ośrodka zamieszkała w tzw. mieszkaniu chronionym i kontynuowała naukę. Korzystała z pomocy ośrodka w ramach tzw. usamodzielnienia osób opuszczających domy dziecka. W 2011 roku opuściła jednak mieszkanie, zrezygnowała z nauki zamieszkała z konkubentem.
RMF FM, ml
W sprawie śmierci Krzysia prowadzone jest śledztwo, w trakcie którego postawiono zarzuty 22-letniej matce oraz jej 38-letniemu konkubentowi. Mężczyzna usłyszał zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, natomiast 22-latka jest oskarżona o nieudzielenie pomocy. Oboje są tymczasowo aresztowani/
O śmierci chłopca policjanci dowiedzieli się od anonimowego informatora. Zarówno matka chłopca, jak i jej partner twierdzili, że chłopiec umarł we śnie pod koniec ubiegłego roku. Wskazali też miejsce, w którym ukryli jego ciało, ale nieprecyzyjnie. Teren, gdzie mogły zostać ukryte zwłoki, jest podmokły, dlatego nie można było użyć georadaru ani echosondy.
Kobieta w przeszłości przebywała pod opieką szczecińskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie. Po opuszczeniu ośrodka zamieszkała w tzw. mieszkaniu chronionym i kontynuowała naukę. Korzystała z pomocy ośrodka w ramach tzw. usamodzielnienia osób opuszczających domy dziecka. W 2011 roku opuściła jednak mieszkanie, zrezygnowała z nauki zamieszkała z konkubentem.
RMF FM, ml