Co się wydarzyło się w filharmonii? Nowe fakty

Co się wydarzyło się w filharmonii? Nowe fakty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Michał M. został zatrzymany 8 marca (fot. ŁUKASZ PŁOCKI / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
Michał M., którego podejrzewa się o zamordowanie w Filharmonii Dolnośląskiej młodej harfistki i portiera, prowadził podwójne życie: miał problemy z narkotykami i alkoholem - wynika z ustaleń reporterów TTV.
- Koledzy mówili, że jak ją zobaczył to tak się patrzył, że miał w oczach jakiegoś szatana - mówiła jedna z osób pracujących w jeleniogórskiej filharmonii.

Michał M. miał poznać młodą harfistkę kilkanaście godzin przed jej śmiercią, na próbie. Jako pracownik techniczny Michał M., rozstawiał na scenie instrumenty.

Nocował w filharmonii?

- Po alkoholu przychodził do filharmonii nocować, bo kobieta, z którą żył, nie chciała wpuścić go do domu - powiedział jeden z pracowników placówki. Dyrekcja przekonuje, że nie wiedziała o tym. W rejestrach prowadzonych przez ochronę, nie było to odnotowywane.

Reporterzy TTV rozmawiali z ochroniarzem, który dwa tygodnie przed podwójnym morderstwem nie wpuścił w nocy do budynku pijanego Michała M.

Podejrzany o popełnienie podwójnego zabójstwa zatrudniając się mówił, że wcześniej mieszkał we Włoszech. Pracownicy filharmonii przyznają, że krążyły plotki, że mężczyzna przebywał tam w zakładzie zamkniętym, gdzie leczył się z uzależnienia od narkotyków.

Podwójne morderstwo w filharmonii

8 marca rano pracownicy filharmonii wezwali straż pożarną, bo nie mogli dostać się do budynku. Po wejściu do środka znaleziono ciało 60-letniego pracownika ochrony. Później w pokoju gościnnym odnaleziono też zwłoki 27-letniej kobiety, która przyjechała do Jeleniej Góry na gościnny występ. Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała w związku z zabójstwem jednego z pracowników technicznych filharmonii.

29-latek został zatrzymany w pociągu w Jaworznie jadącym z Krakowa do Katowic. Michał M. miał się przyznać do zadania ran 60-latkowi. - Zewnętrzne oględziny ciała wskazują, że doszło do uduszenia młodej kobiety. Natomiast mężczyzna  zmarł w wyniku doznanych obrażeń głowy. Zachłysnął się krwią - powiedziała prokurator. 29-latek, decyzją sądu, spędzi 3 miesiące w areszcie .

Prokuratura, ze względu na dobro śledztwa, nie ujawnia szczegółów przesłuchania i motywów zabójstwa.

ja, TVN24