W Krakowie z nocy z 6 na 7 kwietnia w całodobowym sklepie monopolowym doszło do sprzeczki między klientami, w wyniku której ochroniarz musiał oddać 12 strzałów ostrzegawczych.
Po godzinie 1 w nocy do sklepu przy skrzyżowaniu ulic Limanowskiego i Na Zjeździe wszedł dwudziestoparoletni student z dziewczyną. Pomiędzy chłopakiem, a pięcioma napastnikami doszło do sprzeczki, w wyniku której student ma pocięty policzek.
Pracownik sklepu wezwał na miejsce ochronę, ale jej dwóch pracowników też zostało zaatakowanych. - Pracownik ochrony oddał 12 strzałów w powietrze. Napastnicy rzucili się do ucieczki, ale jednego z nich ochroniarzom udało się ująć. Potem zawiadomili nas. Poszukujemy pozostałych czterech sprawców napaści - poinformowała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli nietrzeźwi.
Gazeta.pl, ml
Pracownik sklepu wezwał na miejsce ochronę, ale jej dwóch pracowników też zostało zaatakowanych. - Pracownik ochrony oddał 12 strzałów w powietrze. Napastnicy rzucili się do ucieczki, ale jednego z nich ochroniarzom udało się ująć. Potem zawiadomili nas. Poszukujemy pozostałych czterech sprawców napaści - poinformowała Anna Zbroja z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli nietrzeźwi.
Gazeta.pl, ml