Kierowcy ostrzegali przez CB radio, że drogą ekspresową S8 z Warszawy do Wrocławia jedzie pod prąd skuter. Po godz. 20 pirat drogowy - około 30-letni mieszkaniec Rawy Mazowieckiej wpadł w ręce policji. Funkcjonariusze zatrzymali go w miejscowości Zawady.
- Kierowca tłumaczył, że pomylił wjazdy. Pojechał w stronę Warszawy nitką prowadzącą w kierunku Wrocławia - wyjaśnił asp. sztab. Artur Bisingier, rzecznik prasowy skierniewickiej policji. - Gdy kierowcy zaczęli trąbić na mężczyznę, zorientował się, że jedzie pod prąd. Tłumaczył, że nie miał możliwości przenieść się na drugą nitkę, ponieważ były barierki a skuter był ciężki. Chciał jak najszybciej dotrzeć do pierwszego możliwego zjazdu, który był w Zawadach – dodał policjant.
Zdaniem policji mężczyzna pod prąd przejechał około 10-15 km. Dostał 300 zł mandatu, jednak nie otrzymał punktów karnych, ponieważ nie miał żadnego dokumentu uprawniającego do prowadzenia pojazdów.
- Na skuter nie jest wymagane prawo jazdy, dlatego kierowca nie dostał żadnych punktów karnych - wyjaśnił asp. sztab. Bisingier.
jc, kontakt24.tvn.pl