15-letni chłopiec zmarł po tym, jak wpadł do rzeki Roe w hrabstwie Londonderry w Wielkiej Brytanii - informuje BBC.
Służby ratownicze przetransportowały chłopca do szpitala na pokładzie helikoptera. Nastolatka nie dało się jednak uratować, zmarł w szpitalu. Przyczyną śmierci 15-latka było najprawdopodobniej utonięcie. Jak mówią świadkowie wypadku, chłopiec bawił się nad rzeką, gdy nagle wpadł do wody. - Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tą tragedią. Apeluję do ludzi, by byli ostrożni nad wodą w tak ciepłe dni - mówi BBC świadek zdarzenia.
sjk, BBC
sjk, BBC