Na znak protestu chłopcy przyszli do szkoły w... spódniczkach

Na znak protestu chłopcy przyszli do szkoły w... spódniczkach

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na znak protetsu chłopcy przyszli do szkoły w... spódniczkach (fot.sxc.hu) 
Nauczyciele i dyrektor szkoły średniej Whitchurch w Cardiff zostali zaskoczeni przez grupę 17 uzniów, którzy pojawili się na lekcjach ubrani w... spódniczki. Decyzja o ubraniu spódniczek była formą protestu przeciwko zakazowi noszenia przez nich w szkole szortów nawet w najgorętsze dni.
Dyrektor szkoły,  Huw Jones-William zakazał noszenia w szkole szortów, co uczniowie uznali za niesprawiedliwe podczas fali upałów, która nawiedziła Wielką Brytanię. Zdaniem chłopców, dziewczęta mogące nosić spódniczki są w lepszej sytuacji, gdy na zewnątrz temperatury osiągają rekordowy poziom.

Na znak protestu 17 chłopców założyło spódnice. Po pojawieniu się w szkole zostali wezwani przez dyrektora i zmuszeni do założenia spodni.

Uzasadniając swoją decyzję, tłumaczyli, że temperatury powodowały u nich bóle głowy, nudności oraz podrażnienia skóry.

Chłopcy zapowiedzieli kontynuację swojego protestu, w tym napisanie listu do Rady Szkoły. Ich rodzice zgodzili się zapłacić za spodnie długości ¾ taką samą kwotę jaką płacili za długie spodnie, by ich dzieci w upalne dni mogły mieć wybór.

Daily Mail, ml