88-letni weteran II wojny światowej, Delbert Belton został pobity na śmierć przez dwóch przypadkowych nastolatków w Spokane w stanie Waszyngton w USA.
Do zdarzenia doszło przed barem Eagle Lounge, gdzie Belton przychodził trzy razy w tygodniu spotkać się z przyjaciółmi i pograć w bilard. Policja wciąż nie ustaliła tożsamości sprawców, mimo że posiada ich odciski palców oraz grania monitoringu. Funkcjonariusze badający zdarzenie zakładają także, że był to przypadkowy atak znudzonych nastolatków.
Delbert Belton służył podczas II wojny światowej w armii amerykańskiej na Pacyfiku, gdzie w bitwie o Okinawę został ranny w nogę. Podczas feralnej wizyty w Eagle Lounge wyszedł z baru wcześniej, by odprowadzić przyjaciółkę do domu, gdyż nie chciał by wracała sama. Czekając na nią został zaatakowany, pobity i pozostawiony przez napastników. Koroner stwierdził poważne obrażenia głowy.
W USA to drugie tego typu zdarzenie w ciągu tygodnia. 16 sierpnia, dwóch nastolatków zastrzeliło w mieście Duncan w Oklahomie 23-letniego bejsbolistę. Jak tłumaczyli policji „nudzili się”
Celbert Belton był od kilku lat wdowcem. W wyniku ataku, jego 65-letni syn stracił ojca.
CNN, ml
Delbert Belton służył podczas II wojny światowej w armii amerykańskiej na Pacyfiku, gdzie w bitwie o Okinawę został ranny w nogę. Podczas feralnej wizyty w Eagle Lounge wyszedł z baru wcześniej, by odprowadzić przyjaciółkę do domu, gdyż nie chciał by wracała sama. Czekając na nią został zaatakowany, pobity i pozostawiony przez napastników. Koroner stwierdził poważne obrażenia głowy.
W USA to drugie tego typu zdarzenie w ciągu tygodnia. 16 sierpnia, dwóch nastolatków zastrzeliło w mieście Duncan w Oklahomie 23-letniego bejsbolistę. Jak tłumaczyli policji „nudzili się”
Celbert Belton był od kilku lat wdowcem. W wyniku ataku, jego 65-letni syn stracił ojca.
CNN, ml