35-latek ze Świnoujścia w brutalny sposób zamordował kota swojej sąsiadki - przez dłuższy czas uderzał nim o ścianę budynku i kopał zwierzę. Powód? Mężczyzna powiedział policjantom, że... zwierzę go denerwowało. Teraz grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.
Mężczyzna został zatrzymany zaraz po zamordowaniu zwierzęcia - policję wezwała właścicielka kota. W momencie zatrzymania 35-latek miał we krwi 1,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu mężczyzna przyznał się do winy - tłumaczył, że zabił zwierzę, ponieważ kot... "zdenerwował go".
Morderca zwierzęcia zaproponował policjantom, że dobrowolnie podda się karze jednego miesiąca pozbawienia wolności. Nie wiadomo jednak czy takie rozwiązanie zaakceptuje sąd - mężczyźnie grożą bowiem trzy lata więzienia.
arb, TVN24
Morderca zwierzęcia zaproponował policjantom, że dobrowolnie podda się karze jednego miesiąca pozbawienia wolności. Nie wiadomo jednak czy takie rozwiązanie zaakceptuje sąd - mężczyźnie grożą bowiem trzy lata więzienia.
arb, TVN24