34-letni kierowca, który zginął 19 sierpnia uciekając przed policją miał 3,7 promila alkoholu we krwi - podaje Kontakt24.
Do wypadku doszło miesiąc temu w Janowie koło Elbląga. Pijany mężczyzna podczas ucieczki przed policją zjechał z drogi i uderzył w budynek. Policjanci, którzy jechali tuż za uciekającym autem próbowali ratować 34-latka. Mimo reanimacji mężczyzna zmarł.
Jak się okazuje kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nie miał też uprawnień do kierowania autem.
- Badanie wykazało, że mężczyzna miał 3,7 promila alkoholu we krwi - poinformowała Jolanta Rudzińska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
ja, Kontakt24
Jak się okazuje kierowca nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Nie miał też uprawnień do kierowania autem.
- Badanie wykazało, że mężczyzna miał 3,7 promila alkoholu we krwi - poinformowała Jolanta Rudzińska z Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
ja, Kontakt24