"Waszym domem Auschwitz jest, cała Polska o tym wie, że czerwona armia ta cała pójdzie do pieca!" - krzyczeli do kibiców i piłkarzy Widzewa Łódź kibole poznańskiego Lecha. Poznański urzędnik nie widzi w tym żadnego problemu.
Zdaniem szefa poznańskiego Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych Jarosława Pucka, przyśpiewki poznańskich kiboli w rodzaju "Wygramy, wygramy, Żydów pokonamy", za które klub został dwa lata temu ukarany finansowo, nie mają z związku z antysemityzmem. - Jakkolwiek by to brzmiało, nie mają - mówi "Gazecie Wyborczej" urzędnik. Jak twierdzi, nazywanie kibiców z Łodzi Żydami jest elementem tradycji. - Jedziecie na taniej sensacji połączonej z ignorancją w temacie. Język stadionowy wymyka się salonowym analizom - podsumowuje Pucek.
- To były okrzyki antysemickie nawołujące do nienawiści - mówi Paula Sawicka, prezes stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. - Tłumaczenie teraz, co krzyczący mieli na myśli, nie ma sensu. To jak przekonywanie, że swastyki na murach są symbolami szczęścia. Dziwię się tylko, że takie opinie przedstawia miejski urzędnik - zauważa Sawicka w rozmowie z "GW".
Sprawą skandalicznych okrzyków podczas meczu Lecha z łódzkim Widzewem zajmie się w środę Komisja Ligi. Klub z Poznania może zostać ukarany finansowo za zachowanie swoich kiboli. - Najpierw będziemy chcieli zapoznać się z wyjaśnieniami klubu - mówi Waldemar Gojtkowski z Ekstraklasy.
sjk, "Gazeta Wyborcza"
- To były okrzyki antysemickie nawołujące do nienawiści - mówi Paula Sawicka, prezes stowarzyszenia Otwarta Rzeczpospolita. - Tłumaczenie teraz, co krzyczący mieli na myśli, nie ma sensu. To jak przekonywanie, że swastyki na murach są symbolami szczęścia. Dziwię się tylko, że takie opinie przedstawia miejski urzędnik - zauważa Sawicka w rozmowie z "GW".
Sprawą skandalicznych okrzyków podczas meczu Lecha z łódzkim Widzewem zajmie się w środę Komisja Ligi. Klub z Poznania może zostać ukarany finansowo za zachowanie swoich kiboli. - Najpierw będziemy chcieli zapoznać się z wyjaśnieniami klubu - mówi Waldemar Gojtkowski z Ekstraklasy.
sjk, "Gazeta Wyborcza"