Nietypowy lek. "Skonsultuj się z kapłanem lub zakonnicą"

Nietypowy lek. "Skonsultuj się z kapłanem lub zakonnicą"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po niedzielnej modlitwie Anioł Pański na pl. Św. Piotra w Watykanie rozdano 30 tys. pudełek z miserikordyną. Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Miserikordyna to "lek" inny niż wszystkie - ma leczyć serce i duszę, a jest nim... różaniec zapakowany w pudełko przypominające lekarstwo.
- Nie spodziewałem się, że to tak się rozprzestrzeni - przyznaje w rozmowie z TVN24 twórca miserikordyny, gdański diakon o. Błażej Kwiatkowski. Różaniec zapakowany w pudełko jak z apteki rozsławił w niedzielę papież Franciszek, który polecał go wiernym. Po modlitwie Anioł Pański na pl. Św. Piotra w Watykanie rozdano 30 tys. pudełek z miserikordyną.

Twórca "leku na duszę", o. Błażej Kwiatkowski oprócz Gdańskiego Seminarium Duchownego ukończył także... farmację. Jego lek nie ma jednak, jak tłumaczy diakon, skutków ubocznych i można go w nagłych przypadkach stosować "ile dusza zapragnie". - Lek nie ma przeciwwskazań, nie wymaga konsultacji, nie ulega przeterminowaniu, nie da się miserikordyny przedawkować, a terapią stosowaną w sposób opisany na ulotce można uzyskać m.in. wewnętrzną radość i pragnienie czynienia dobra - mówi diakon w rozmowie z TVN24. W razie potrzeby można skonsultować się z kapłanem lub siostrą zakonną.

- Do tego była wielokrotnie testowana, bo modlitwa do Koronki Bożego Miłosierdzia jest znana wiele lat - mówi diakon i dodaje, że cieszy się, że miał swój "malutki udział" w głoszeniu światu Bożego Miłosierdzia, co czyni papież Franciszek.

sjk, TVN24