Hongkong odbierze ci oddech

Hongkong odbierze ci oddech

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ten slogan zachęcać miał turystów do odwiedzania Hongkongu. Tymczasem w państwie tym wybuchła epidemia nietypowego zapalenia płuc, SARS...
W żyjącym w dużej mierze z turystyki Hongkongu, gdzie zmarło już 30 osób, a liczba zachorowań zbliża się do tysiąca, władze usunęły ten przewrotnie trafny slogan. Hasło, ze względu na charakter obecnej epidemii, jest "wysoce kłopotliwe" - przyznał zastępca szefa tamtejszego Urzędu Turystyki Simon Clannell.

Szczególny niepokój władz Hongkongu wywołuje sytuacja w  najgęściej zaludnionej dzielnicy Kowloon, skąd pochodzi prawie połowa wszystkich chorych, w tym około 300 z jednego tylko osiedla Amoy Gardens. Ze względu na wyjątkowo ciasną zabudowę, a także zagęszczenie tamtejszych mieszkań (50 tys. osób na 1 km kw - 10 razy więcej od średniej w krajach wysoko uprzemysłowionych) Kowloon uważany jest dziś za obszar nieuchronnego, szybkiego rozwoju epidemii.

Zdaniem ekspertów, w szerzeniu się zabójczego wirusa mogły dopomóc liczne w Hongkongu karaluchy.

Wszystkie szkoły zarówno w Hongkongu, jak i Singapurze nadal pozostają zamknięte. W  tym ostatnim państwie, gdzie zmarło dotąd 9 osób, zarejestrowano w czwartek osiem kolejnych przypadków choroby.

Mimo to władze Hongkongu zwróciły się do rządu Malezji o  cofnięcie wydanego dzień wcześniej zakazu wydawania wiz dla  mieszkańców miasta. Podobne restrykcje wprowadzono w Kuala Lumpur wobec obywateli całych Chin. Malezja ogłosiła też ograniczenia w  przylotach z Kanady i Wietnamu, krajów uważanych za szczególnie dotknięte epidemią nietypowego zapalenia płuc.

O dwóch kolejnych przypadkach śmiertelnych doniesiono taże z Chin. Według danych Ministerstwa Zdrowia, zarejestrowano tam dotąd 1290 zachorowań i 55 zgonów.

W Kanadzie, jedynym kraju poza Azją gwałtownie zaatakowanym przez wirusa SARS (242 zachorowań, 10 zgonów), w środę po raz pierwszy zamknięto szkołę, po odkryciu objawów choroby u jednego z uczniów.

em, pap