Nie żyje dziecko ciężarnej potrąconej przez samochód

Nie żyje dziecko ciężarnej potrąconej przez samochód

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dziewczynka miała jeden na dziesięć punktów w skali Agar (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Zmarło dziecko ciężarnej kobiety, którą miał potrącić w sylwestrową noc samochód - podaje TVN24. Kobieta miała dwa promile we krwi.
Do tragedii doszło w sylwestrową noc w Łodzi. Tuż po północy kierowca toyoty miał potrącić kobietę w 9-tym miesiącu ciąży. Kobieta, która  miała 2 promile we krwi, zmarła kilka godzin po cesarskim cięciu. Lekarze walczyli o życie dziecka. Dziewczynka miała jeden na dziesięć punktów w skali Apgar. Zmarła dziś w nocy.

Łódzka prokuratura wyjaśnia w jakich okolicznościach doszło do tragedii, a przede wszystkim, czy kobieta została potrącona przez samochód. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że grupa pijanych młodych ludzi zatrzymała jeden z samochodów osobowych i zaczęła uderzać w niego kijami.

- O uderzeniach świadczą uszkodzenia karoserii i relacje świadków. W zaatakowanym samochodzie, oprócz kierowcy jechała jego żona i 13-letni wnuczek. Wystraszony kierowca najprawdopodobniej chciał uciec - relacjonuje Krzysztof Kopania z łódzkiej prokuratury.

Według jednego ze świadków pijana 31-latka sama położyła się pod kołami samochodu. - Chciała w ten sposób uniemożliwić kierowcy zaatakowanego samochodu odjechanie z miejsca ataku - tłumaczy Kopania. Śledczy podkreślają, że to tylko jedna z badanych hipotez. Pozostałe zakładają zgodnie z relacją innych świadków, m.in. kompanów 31-latki, że ciężarna przewróciła się i przez przypadek upadła przed koła samochodu. Kiedy samochód ruszył kobieta miała być przez kilkadziesiąt metrów pchana przez auto.

Inny z przesłuchanych świadków twierdzi, że grupa  pijanych ludzi zatrzymywała samochody, by zażądać 50 złotych za przejazd. Krzysztof Kopania dodaje, że dochodzenie ma m.in. na celu sprawdzenie, czy 67-letni kierowca widział, gdzie znajduje się ciężarna kobieta.

- Sprawdzimy, czy kierowca mógł uniknąć wypadku. Ocena winy w tej sprawie będzie bardzo trudna. Dużo odpowiedzi w sprawie przyczyn i sposobu śmierci da nam zlecona sekcja zwłok 31-latki - mówi prokurator. Nowe światło na sprawę może dać też przesłuchanie 67-letniego kierowcy. Na razie jednak do niego nie doszło z uwagi na zły stan psychiczny mężczyzny.

TVN 24, TK