Jak podaje TVN24, życie rozdzielonych bliźniaków syjamskich nie jest zagrożone. Janek i Dawid byli zrośnięci brzuchami. Dzieci zostały już wybudzone po czwartkowej operacji - nie jest problemem rozdzielenie dzieci, problemem jest rozdzielenie ich mądrze - mówił w dniu operacji profesor Kamiński, szef zespołu lekarzy operujących ze szpitala przy Litewskiej w Warszawie.
- Przy zabiegu trzeba było kierować się doświadczeniem, warunkami anatomicznymi i perspektywą funkcjonowania dzieci w przyszłości. Także na ten moment, że jeden z chłopców dostanie czegoś trochę więcej, drugi trochę mniej, było zdecydowanie najtrudniejsze w tej operacji – tłumaczył prof. Kamiński.
Tego typu zrośnięcia zdarzają się bardzo rzadko. Jest to jeden z dwunastu takich przypadków opisanych na świecie. Z tego, co wiem, ta postać zroślaków jest chyba pierwsza w Polsce. Ale to nie świadczy o skali trudności - nie jest problemem rozdzielenie dzieci, problemem jest rozdzielenie ich mądrze - mówił w dniu operacji Kamiński.
Nieprawidłowości w rozwoju ciąży stwierdzono w okresie prenatalnym, w związku z czym możliwe było przygotowanie wszystkich procedur. Chłopcy przyszli na świat poprzez cesarskie cięcie w dobrym stanie, z pełną wydolnością oddechową i krążeniową. Decyzję o operacji rozdzielenia podjęto po przeprowadzeniu specjalistycznych badań, które miały wskazać, jak duża część narządów maluchów jest zrośnięta.
DK, RMF24