Chcieli porwać dwóch synów biznesmenów z Podhala. A za ich uwolnienie porywacze chcieli zażądać cztery miliony złotych.
Niedoszli porywacze prowadzili obserwacje domów biznesmenów i opracowywali scenariusz porwania. Zakupili paralizator elektryczny, kajdanki, kominiarki i kilka telefonów komórkowych. Mieli też przygotowane miejsce, gdzie miały być przetrzymywane ofiary - podaje RMF FM.
Porywacze rozdzielili też między siebie konkretne role i zadania. Ich plan nie powiódł się, bo zdradził ich kolega. W kluczowym momencie do akcji wkroczyli policjanci nowosądeckiego Centralnego Biura Śledczego, wspierani przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Dwóch mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych, trzeci ma policyjny dozór.
RMF FM, tk
Porywacze rozdzielili też między siebie konkretne role i zadania. Ich plan nie powiódł się, bo zdradził ich kolega. W kluczowym momencie do akcji wkroczyli policjanci nowosądeckiego Centralnego Biura Śledczego, wspierani przez funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Dwóch mężczyzn zostało tymczasowo aresztowanych, trzeci ma policyjny dozór.
RMF FM, tk