10-latka uratowała mamę. "Nauczyła nas tego pani wychowawczyni"

10-latka uratowała mamę. "Nauczyła nas tego pani wychowawczyni"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dyspozytor pomógł 10-latce uratować matkę (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
- Nie wiem co się dzieje. Jakiś gaz chyba, albo coś. Ja się boję… - usłyszał dyspozytor numeru 112. Dzwoniła 10-letnia przerażona dziewczynka, która uratowała mamę. - Nauczyła nas tego pani wychowawczyni - przyznaje dziś skromnie mała bohaterka - podaje TVN24.
Przerażona 10-latka z Legnicy zadzwoniła na 112 i uratowała mamę, która zasłabła przez ulatniający się czad. Z płaczem opowiedziała o tym, że w mieszkaniu ulatnia się gaz, a jej mama zasłabła - informuje TVN24.

- Mama wybiegła z toalety. I się wywraca – mówiła dyspozytorowi. - Spałam i usłyszałam, że ktoś się wywraca. Szybko wybiegłam, bo myślałam, że mama sobie połamała nogę. No i mama powiedziała, żeby szybko otwierać okna. No to szybko zaczęłam otwierać i mama się znowu przewróciła. I teraz cały czas jak chodzi, to się wywraca – opowiadała przerażona. 
- Nie bój się, nie bój się. Damy radę – powtarzał dystrybutor. - Wyjdź na klatkę schodową i poproś mamę, by też wyszła. To jest bardzo ważne – mówił spokojnym głosem. Mała bohaterka dzielnie wykonywała polecenia ratownika. Gdy wraz z mamą opuściły mieszkanie, mężczyzna przełączył rozmowę do dyspozytora pogotowia ratunkowego w Legnicy. 

Mama i córka trafiły do szpitala. Obecnie czują się już lepiej. - Bałam się. Szczególnie jak mama nie reagowała. Myślałam, że karetka przyjedzie za późno - wspomina dziś dziewczynka. Jak powiedziała wychowawczyni nauczyła ją, że powinnam zadzwonić na 112. - I rodzice też tłumaczyli, co powinnam powiedzieć - przyznaje 10-latka.

- Mama mówi do mnie teraz: mała bohaterka. Ale ja właściwie nic nie zrobiłam - mówi skromnie.
TVN24, tk