Singapur: za wcześnie na fanfary

Singapur: za wcześnie na fanfary

Dodano:   /  Zmieniono: 
Singapur, który miał zostać przez WHO zaliczony do krajów, które opanowały SARS, poinformował w niedzielę o pierwszym nowym przypadku choroby od 20 dni.
Wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) mówią o opanowaniu SARS po 20-dniowym okresie bez nowych zachorowań. Poprzedni przypadek SARS zanotowano w  Singapurze 27 kwietnia. Władze, które liczyły na pozytywną opinię WHO, nie ukrywają rozczarowania, ale są przekonane, że Singapur wkrótce uwolni się od SARS i znów zacznie zarabiać na turystyce.

W sumie w Singapurze SARS pochłonął 28 ofiar śmiertelnych.

Trudniejsz sytuacja panuje na Tajwanie, który zgłosił w niedzielę 36 nowych przypadków SARS - więcej niż kiedykolwiek w ciągu jednego dnia - i trzy kolejne zgony. W sumie na Tajwanie zanotowano 344 zachorowania i 40 ofiar śmiertelnych SARS.

Natomiast w Chinach, gdzie choroba poczyniła największe spustoszenia, w niedzielę na nietypowe zapalenie płuc (SARS) zmarły tylko dwie osoby; jest to najniższa dotychczas dzienna liczba ofiar w tym kraju.

Chiny wprowadziły drastyczne przepisy, które umożliwiają wsadzanie do więzień w razie "utrudniania" władzom walki z chorobą. W północnych Chinach skazano już sześć osób na kary od roku do pięciu lat więzienia za podżeganie do niepokojów i przeszkadzanie władzom w walce z SARS.

Liczba ofiar śmiertelnych SARS w Chinach (bez Hongkongu) wzrosła do 284, a liczba zachorowań do 5233.

Dla Hongkongu bilans SARS przedstawia się następująco: 1713 zachorowań i 247 zgonów.

Na całym świecie SARS zabił już co najmniej 634 osoby.

em, pap