Kilkuletni chłopiec bez opieki dorosłych zawędrował w okolice dworca w Słupsku. Policja zna już jego personalia. Okazało się, że dziecko mieszka kilka przecznic dalej, a 6-latka poszukiwała rodzina - podaje kontakt24.tvn24.pl.
Matka z babcią chłopca wybrały się z dzieckiem na spacer. W okolicy placu zabaw chłopiec zniknął. Szukały dziecka na własną rękę, ale nie zawiadamiały policji - powiedział podkom. Robert Czerwiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
Około 11:30 pracownicy dworca powiadomili funkcjonariuszy o pozostawionym bez opieki dziecku. Chłopiec po rozmowie z policjantami szybko wyjaśnił gdzie mieszka i został przekazany matce i babci. Sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego.
pr, kontakt24.tvn24.pl
Około 11:30 pracownicy dworca powiadomili funkcjonariuszy o pozostawionym bez opieki dziecku. Chłopiec po rozmowie z policjantami szybko wyjaśnił gdzie mieszka i został przekazany matce i babci. Sprawa zostanie przekazana do sądu rodzinnego.
pr, kontakt24.tvn24.pl