"Te ch*** nie chcą mnie wypuścić". Pijany burmistrz usłyszy zarzuty

"Te ch*** nie chcą mnie wypuścić". Pijany burmistrz usłyszy zarzuty

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot.sxc.hu)
Burmistrz Sławkowa, który został zatrzymany 28 czerwca przez policję za jazdę po pijanemu, usłyszy dwa zarzuty. Pierwszy to prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu, a drugi to znieważenie funkcjonariusza na służbie.
Burmistrz miał ponad promil alkoholu w organizmie. Funkcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy. Tymczasem prokuratura poinformowała, że w momencie zatrzymania przez policję, burmistrz zadzwonił do jakiejś kobiety. „Przyjedź do mnie, bo te ch*** nie chcą mnie wypuścić” – miał wtedy powiedzieć.

Obecnie burmistrz przebywa na zwolnieniu lekarskim. Z formalnego punktu widzenia nie ma możliwości, aby został odwołany ze stanowiska. Tym bardziej, że radni nie widzą nic złego w tym, że burmistrz jechał pijany. Takie samo zdanie mają mieszkańcy Sławkowa. Uważają, że choć burmistrz lubi wypić, „to jest dobrym gospodarzem”.

To nie pierwszy jego zatarg z prawem po alkoholu. W 2013 r. był podejrzany, że będąc pod wpływem alkoholu, wjechał w ogrodzenie jednej z posesji. Uciekł z miejsca wypadku, a kobiecie, która wezwała policję, miał się odgrażać. Choć zatrzymano mu wtedy dokumenty, w tym roku odzyskał je. Biegli nie byli w stanie udowodnić czy rzeczywiście spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Burmistrz zeznał wtedy, że napił się po zdarzeniu. Gdy został przebadany przez policję, miał 2 promile alkoholu w organizmie.

TVN 24; jł