19-letni mieszkaniec Mokotowa podczas imprezy uszkodził kabinę prysznicową w mieszkaniu swoich znajomych. Gospodarz nie mógł doczekać się zwrotu pieniędzy za poniesione szkody, więc wraz ze swoim wspólnikiem pobili 19-latka i ukradli mu telefon po czym wywieźli do lasu i zmusili do podpisania oświadczenia o naprawienie szkód.
W trakcie imprezy w jednym z mieszkań na Mokotowie, 19-latek wpadł na kabinę prysznicową, uszkadzając ją. Obiecał gospodarzowi, że naprawi szkodę. 49- letni mężczyzna nie mógł jednak doczekać się rekompensaty, więc postanowił, że wraz ze swoim wspólnikiem zmusi chłopaka do oddania pieniędzy.
Mężczyźni spotkali się z 19-latkiem 28 czerwca. Od razu zaczęli go bić i kopać. Następnie dali pobitemu mężczyźnie do podpisania oświadczenie, w którym zobowiązywał się on do naprawienia szkody i oddania pod zastaw swojego telefonu. Kolejnym krokiem sprawców, było wywiezienie ofiary do lasu.
Dwa dni po zdarzeniu, pobity mężczyzna zgłosił się na policję. Napastnicy zostali zatrzymani 2 lipca. – Obaj zatrzymani mężczyźni są podejrzani o pobicie, kradzież oraz zmuszanie do określonego zachowania. Prokurator postanowił zastosować wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi do 5 lat więzienia. Podejrzani przekonywali, że nie stosowali żadnej przemocy wobec swojej ofiary – powiedziała nadkom. Magdalena Bieniak, oficer prasowy mokotowskiej policji.
tvp.info
Mężczyźni spotkali się z 19-latkiem 28 czerwca. Od razu zaczęli go bić i kopać. Następnie dali pobitemu mężczyźnie do podpisania oświadczenie, w którym zobowiązywał się on do naprawienia szkody i oddania pod zastaw swojego telefonu. Kolejnym krokiem sprawców, było wywiezienie ofiary do lasu.
Dwa dni po zdarzeniu, pobity mężczyzna zgłosił się na policję. Napastnicy zostali zatrzymani 2 lipca. – Obaj zatrzymani mężczyźni są podejrzani o pobicie, kradzież oraz zmuszanie do określonego zachowania. Prokurator postanowił zastosować wobec nich środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi do 5 lat więzienia. Podejrzani przekonywali, że nie stosowali żadnej przemocy wobec swojej ofiary – powiedziała nadkom. Magdalena Bieniak, oficer prasowy mokotowskiej policji.
tvp.info