Setki tysięcy zł., kawalerka lub samochód za noc w klubie Cocomo. Klienci oburzeni

Setki tysięcy zł., kawalerka lub samochód za noc w klubie Cocomo. Klienci oburzeni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Setki tysięcy zł., kawalerka lub samochód za noc w klubie Cocomo. Klienci oburzeni (fot. Marcin Lis)
Będą kolejne śledztwa ws. klubów ze striptizem Cocomo. W całym kraju prowadzonych ich jest już ponad 50. Do sopockiej policji zgłosił się kolejny pokrzywdzony. Norweg wypił kilka drinków, zapłacił za striptiz a rano obudził się uboższy o 137 tys. zł.
Oprócz pieniędzy często zdarza się, że mężczyźni rzekomo "przepili" samochód czy kawalerkę. Często znajdują na drugi dzień w kieszeni "oświadczenia o uznaniu długu" z danymi i podpisem. Kiedy skontaktują się z klubem dowiadują się, że zamawiali szampany po 15 tys. zł.

Kielecka prokuratora umorzyła jedno śledztwo w tej sprawie, uzasadniając, że posiada niewystarczające dowody, aby stwierdzić, że zostało popełnione przestępstwo. Sąd jednak nakazał ponowne przeprowadzenie postępowania. Lekarz neurolog ma obejrzeć nagranie z monitoringu oraz wydać opinie czy zataczająca się, podpierająca o ściany osoba jest w stanie podjąć świadome decyzję. Na nagraniu widać bowiem, jak mężczyzna podpisuje "oświadczenie o uznaniu długu".

Prokuratura Rejonowa Gdańsk-Śródmieście zarejestrowała w tym roku 13 takich spraw. Sześć z nich jest obecnie prowadzone. Dwa postępowania trwają od kilku miesięcy. Kolejne cztery to zgłoszenia z lipca tego roku.

- Postępowania dotyczą dwóch Polaków, obywatela Austrii oraz Norwegii . Obywatel Austrii złożył zawiadomienie, ale nie podał kwoty, po czym wyjechał z Polski. Turysta z Norwegii zakwestionował 7763 zł.  Rachunki polskich klientów klubu to 2,5 tys. zł oraz 59 tys. zł.  Wszystkie sprawy są podobne - informuje prokurator Renata Klonowska .

Dwa postępowania ws. klubów ze striptizem prowadzone są również w Sopocie. W obydwu z nich pokrzywdzeni są Norwedzy. Jednemu z nich po wizycie w klubie Cocomo ubyło 160 tys. zł, drugiemu - 137 tys. zł.

- W pierwszym przypadku czekamy na wynik badania toksykologicznego, w drugim materiał do badania został pobrany, ale zanim skierujemy go do ekspertyzy, zgodnie z procedurą musimy uzyskać zgodę na poniesienie kosztów powołania biegłego - tłumaczy Katarzyna Mosakowska, zastępca prokuratora rejonowego w Sopocie.

wyborcza.pl