Bliźniaczki nie żyją (aktl.)

Bliźniaczki nie żyją (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obie irańskie siostry syjamskie zmarły po operacji rozdzielenia. Straciły za dużo krwi, lekarzom nie udało się uratować życia żadnej z nich.
Informację tę podał we wtorek rzecznik ekipy lekarzy.

Jeszcze kilka godzin wcześniej lekarze wskazywali na komplikacje w czasie operacji, ostrzegając, iż mogą one zagrozić życiu sióstr z Iranu zrośniętych głowami - Ladan i Laleh Bijani.

Najpierw, tuż po operacji zmarła Ladan. Druga z sióstr, Laleh, przez blisko trzy godziny walczyła o życie.

Operacja trwała bez przerwy od niedzieli rano i zakończyła się we  wtorek po południu (czasu singapurskiego). Bezpośrednio po  ostatecznym rozdzieleniu zrośniętych głowami sióstr lekarze wskazywali, iż utraciły one wiele krwi i znajdują się w stanie krytycznym.

***

Rozdzielanie sióstr syjamskich zrośniętych głowami to loteria, jedne z najbardziej ryzykownych operacji - powiedział dr Piotr Zieliński z Akademii Medycznej w Gdańsku.

Takie operacje są niezwykle rzadkie i właściwie - według współczesnej wiedzy - trudno jest ocenić skalę ich ryzyka. Z całą pewnością jest ono jednak bardzo wysokie - wyjaśnił dr Zieliński, pracujący w Katedrze i Klinice Neurochirurgii gdańskiej AM.

"Bardzo trudno przewidzieć, jak krążenie mózgowe połączonych naczyniami mózgowymi sióstr zareaguje na rozdzielenie. W mojej ocenie, był to jeden z najtrudniejszych aspektów operacji. Zaburzenie krążenia mózgowego po operacji może zagrozić życiu" -  wyjaśnił specjalista.

Jak dodał, przed operacją siostry na pewno bardzo dokładnie przebadano. "Można się też spodziewać, że decyzja o operacji była świadoma, a ryzyko wyjaśniono i pacjentkom, i ich rodzinom. Z  pewnością wyraziły one świadomą zgodę na operację i ryzyko z nią związane. Z tego, co mi wiadomo, bliźniaczki starały się o  operację kilka lat, nie mogły jednak znaleźć osób, które się podejmą jej poprowadzenia" - przypomniał dr Zieliński.

***

29-letnie bliźniaczki, urodzone w południowym Iranie, od lat zabiegały o rozdzielenie. Takiego zadania nie chcieli m.in. podjąć się lekarze niemieccy. Zabieg był precedensowy - nigdy jeszcze nie przeprowadzano podobnej operacji u dorosłych. Singapurski szpital z powodzeniem rozdzielał już jednak dzieci -  tu właśnie dokonano rozdzielenia zrośniętych główkami 11-miesięcznych bliźniąt syjamskich z Nepalu.

Bezpośrednio przed operacją kierujący zespołem lekarzy dr Keith Goh ostrzegał irańskie siostry Bijani, że szansa, iż przeżyją operację, wynosi nie więcej niż 50 procent.

Przed operacją bliźniaczki powiedziały, że zawsze marzyły o  możliwości niezależnego, samodzielnego życia. Ladan chciała pracować jako prawniczka w ich rodzinnym mieście Sziraz, Laleh mówiła, że zamierza zostać dziennikarką i przenieść się do  Teheranu. Obie bliźniaczki ukończyły prawo.

sg, pap