Małżeństwo z dwuletnim synkiem zgubiło się w lesie w Bieszczadach.
Małżeństwo wybrało się na wycieczkę rowerową. Towarzyszył im 2-letni synek, którego wieźli w rowerowej przyczepce. Planowali przejechać z Soliny do Myszkowiec.
W lesie zgubili się i stromą skarpą zjechali na brzeg Jeziora Myczkowieckiego. W tym momencie zerwała się burza, dlatego małżeństwo zdecydowało się wezwać policję.
Policja z Polańczyka odnalazła przemoczoną rodzinę i przetransportowała całą trójkę do miejsca zakwaterowania.
rmf24.pl
W lesie zgubili się i stromą skarpą zjechali na brzeg Jeziora Myczkowieckiego. W tym momencie zerwała się burza, dlatego małżeństwo zdecydowało się wezwać policję.
Policja z Polańczyka odnalazła przemoczoną rodzinę i przetransportowała całą trójkę do miejsca zakwaterowania.
rmf24.pl