Polak śmiertelnie pobił w Grecji portiera. Rodzina: To Grek zaczął

Polak śmiertelnie pobił w Grecji portiera. Rodzina: To Grek zaczął

Dodano:   /  Zmieniono: 
Flaga Grecji (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
W ubiegłym tygodniu na greckiej wyspie Zakynthos Polacy zorganizowali w jednym z hoteli zakrapianą alkoholem imprezę. Portier postanowił zwrócić im uwagę, że zachowują się zbyt głośno. Wywiązała się bójka, w wyniku której Grek upadł i uderzył głową o ziemię. Zmarł kilka dni później. Rodzina Polaka postanowiła bronić go.
Rodzina 23-letniego Dawida G. uważa, że podana wersja jest nieprawdziwa i krzywdząca dla niego. – To Grek sprowokował całe zajście. Mój bratanek został mocno pobity. Jesteśmy w stanie znaleźć 20 świadków, którzy potwierdzą słowa Dawida – stwierdziła ciotka Polaka.

Kobieta swoje zdanie opiera na słowach ojca Dawida G., który od razu po tragedii pojechał do Grecji. Rodzina uważa, że Grecy byli dla grupy wypoczywających Polaków negatywnie nastawieni, obrzucali ich wyzwiskami i zaczepiali. Według nich 51-letni portier obraził znajomych Dawida G. a jego samego uderzył pałką. To miało zdenerwować Polaka, który odepchnął mężczyznę. Następnie koledzy portiera pobili Dawida G., który trafił do szpitala.

gazeta.pl, TVN 24